"Zapraszam do followowania, upvotowania, odwdzięczę się tym samym", to chyba jedna z najpopularniejszych próśb na grupach o Steemit i w komentarzach pod wpisami.
Drogi początkujący Steembloggerze, zanim wystąpisz z tą kwestią zastanów się, czy można w oparciu o żebrolajki zbudować audytorium, które faktycznie doceni Twoją pracę? Sam również dopiero zaczynam, popełniam różne błędy jako nowicjusz, ale przede wszystkim zanim na dobre się tu zadomowię zdobywam wiedzę, o tym jak działają mechanizmy algorytmu i jakie zasady obowiązują w tej społeczności.
Dlaczego blockchain to odpowiedzialność?
Z moich obecnych doświadczeń wnioskuję, że Steemit jest kolejnym etapem ewolucji mediów społecznościowych i wyprzedza Facebooka, Twittera i Youtuba o epokę. Nie mówię tego tylko po to, żeby przypodobać się tu jakimś grubym rybom, tylko z analizy, na którą poświęciłem trochę czasu. Jest to związane ze znacznie większą wolnością i odpowiedzialnością samych użytkowników, a tego już trzeba się nauczyć.
Pisząc na portalu społecznościowym Steemit napędzamy koło zamachowe całej machiny blockchainu Steem, na które składają się dwie kryptowaluty: Steem, Steem Dollar. Pisanie wartościowych treści i poświęcanie czasu na przeczesywanie multum contentu, w celu wyszukiwania perełek pełni funkcję wykopywania monet, analogicznie do pracy obliczeniowej serwerów wykopujących Bitcoiny. Nazwa tego algorytmu brzmi Proof of Brain, czyli dowód na posiadanie mózgu. Podczas całego tego procesu na zasadzie umowy społecznej następuje kreacja pieniądza, czyli coś, co dotychczas kontrolowały tylko rządy i banki. Właśnie dlatego, tak ważna jest jakość treści udostępnianych na tym portalu, ponieważ stanowi ona o wartości pieniędzy wytwarzanych za jego pomocą. Właśnie dlatego wbrew powierzchownym pozorom zabawy w lajkowanie treści jest to duża odpowiedzialność.
Strategia krótko i długoterminowa
Przyznam się szczerze, że na początku sam również wpadłem na genialny pomysł zastanawiania się nad tym, o czym warto teraz pisać i co się najlepiej sprzeda. Po kilku dniach rozmyślań doszedłem do wniosku, że mnóstwo osób pisze o tematach popularnych, ale tylko nieliczni, którzy już zgromadzili swoją publikę są gratyfikowani głosami, które wnoszą pokaźniejsze sumy pieniężne na ich konta. Zauważyłem, że użytkownicy, którzy zgarniają najwyższe stawki, zazwyczaj pełnią role ekspertów w jakichś dziedzinach, poświęcili sporo czasu na budowanie swojego audytorium i nie proszą nikogo o lajki.
Multum osób pisze tu o kryptowalutach, ekonomii, polityce, ale kasę zgarniają tylko nieliczni. Gdybym więc jako początkujący poszedł w mainstream i zaczął pisać pod publikę moje wpisy utonęły by w tłocznym strumieniu innych osób, które wyszły z podobnego założenia. Jeżeli chciałbym na tym coś zarobić, musiałbym pisać dużo, żebrać o lajki i może coś skapnęło by z wielkiego stołu uczty, która dzieje się na górze. Wkrótce straciłbym zapał i chęć do uczestniczenia w tej społeczności. W końcu doszedłem do wniosku, że to nie moja bajka.
Rzecz jasna, fajnie było by coś tu zarobić, to na szczęście mam już dobrą pracę, więc nie zamierzam zaniedbywać swojego obecnego ogródka, więc mogę sobie pozwolić, żeby pisać dla przyjemności, kiedy najdzie mnie wena i nie ciśnieniować się jeżeli nic na tym nie zarobię.
Warto wiedzieć, że mechanizmy rządzące podziałem hajsu na Steemit faworyzują wieloryby, czyli kastę najbardziej wpływowych użytkowników, którzy zgromadzili na swoich kontach największe sumy Steem Power. To dzięki temu głosy oddawane przez grube ryby generują większe kwoty na kontach użytkowników przez nich docenionych.
Z tego też powodu proszenie o upvote i follow mija się z celem, jeżeli chcesz się utrzymywać z pisania tutaj swojego bloga. Tutejsze wieloryby poznały dobrze algorytmy tej platformy i wiedzą, że generowanie pieniądza w oparciu o słaby content i wzajemne poklepywanie się po plecach prędzej czy później doprowadzi ten portal do wymarcia.
Czy Darwin maczał palce w Steemit?
Społecznością Steemit rządzą prawa selekcji naturalnej. Przetrwają najsilniejsi. Dlatego pisanie słabizny i proszenie o lajki inne płotki przyniesie ci co najwyżej parę centów tygodniowo. Jeżeli chcesz w ten sposób zarobić sobie na browara, to może się nawet udać. Przy obecnym kursie 0,5 SBD to ponad 10zł, więc starczy na czteropak Żubrów ;) Jeżeli jednak chcesz się tu odnaleźć i grać o większe stawki, to przede wszystkim polecam studiowanie tego co piszą wieloryby.
Oczywiście kuszące jest pisanie na tematy popularne, unikanie poruszania niewygodnych kwestii, przypodobywanie się na każdym kroku, co bardziej wpływowym użytkownikom. Nie mam jednak zamiaru tracić przyjemności pisania o tym co mnie interesuje, z odrobiną ironii i sarkazmu. Po pierwszym zauroczeniu podchodzę do Steemit z pewną dozą powściągliwości. Wolę stopniowo rozwijać swoją historię. Wiem, że stawiając na autentyczność i jakość tego co publikuję, mogę w dłuższej perspektywie zdziałać tu o wiele więcej, nawet jeżeli na początku nie zobaczę wyraźnych rezultatów.
Co ja tu robię?
Szukam tu przede wszystkim kontaktu z ludźmi, którzy podzielają moje podejście do życia i liczę również na współpracę w ramach innych projektów w świecie rzeczywistym :) Jeżeli chcecie bliżej poznać czym się zajmuję poza internetem zapraszam na Szkołę Szczęścia i Fundację Stań się Zmianą. Wkrótce zamierzam uruchomić oficjalne kanały tych projektów na Steemit, o czym będę informował na moim profilu.
Dziękuję Ci za poświęcenie odrobiny uwagi i swojego cennego czasu na lekturę tego artykułu, zwłaszcza jeżeli nawet napiszesz mi coś od siebie w komentarzach. Chętnie przyjmę na klatę krytykę odnośnie nieścisłości lub błędów, w kwestiach, które poruszyłem i podejmę dialog. Do usłyszenia :)
Ps. Żeby nie było nieporozumień, jak przy okazji przypadkowego oflagowania mojego powitalnego posta. Na zdjęciu jestem ja, tylko w karykaturalnej masce do sweet selfie, która w luźny sposób nawiązuje do tematu żebrolajków ;)
Ps2. Jeżeli zdarzyło Ci się żebrolajkować, to nie bierz zbyt poważnie moich uszczypliwości. Z każdej krytyki można wyciągnąć wnioski lub uznać to za nieważne i robić po swojemu.
Nazwa tego algorytmu brzmi Proof of Brain, czyli dowód na posiadanie mózgu.
Haha dobre uśmiałem się.
Póki co bez tego się nie obędzie, chyba, że AI nauczy się pisać o swoich przemyśleniach xD
Gdy tylko widzę wpisy "upvote za upvote" na facebookowych grupach, to od razu otwiera mi się nóż w kieszeni. Wręcz taka osoba ląduje u mnie na liście osób, na które prawdopodobnie nigdy nie zagłosuje.
Wydaje mi się, że bardzo dobrze podsumowałeś kwestię, że rzucanie się na najpopularniejsze tematy, tylko z myślą o zysku - to fatalny pomysł. Wspominałem o tym także w swoim podcaście Jak z powodzeniem rozpocząć swoją przygodę ze Steem i Steemit - dodatek dla profesjonalistów - choć tam mówiłem z drugiej storny - by każdy skupił się na tym co lubi - bo tylko wtedy będzie zadowolony, niezależnie od wyniku :)
na koniec tylko poprawka:
Technicznie rzecz biorąc, SteemPower nie jest kryptowalutą, to jest jakby subkonto dla long-term inwestorów, a na tym subkoncie jest STEEM (co z resztą widać w portfelu, jak się człowiek popatrzy na jednostki)
Ok, już mi to chłopaki wyjaśnili. Poprawione :)
Zgodzę się, z takiego wzajemnego "subowania" nic nie wynika. Co po takim followersie skoro w końcu znudzi mu się wchodzenie bez powodu. Nawet jeśliby wchodził, to steemit z tego co wiem z założenia ma być społecznością, bankomatem po drodze i przy okazji. Co by mi było po tylu lajkach jak bym wiedział "Pewnie nawet opowiadania nie przeczytali, tylko zerknęli na ilustracje, lajknęli i wyszli. Wypadałoby to samo zrobić". Nie lepiej sie dorobić uczciwie ale wolniej, wiedząc że to zaprocentuje i jest wartościowe, doceniane?
eee tam, przecież nikt nie robi tego dla pieniędzy :D
Jak dobrze przeczytać ten artykuł, bałem się że Steemit zamieni się we wcześną fazę jakiegoś fotoblog.pl czy coś...
Niestety może i to zależy od poziomu świadomości osób, które w nim uczestniczą. Algorytm i struktura społeczności w pewnym sensie zabezpieczają utrzymywanie wartości na odpowiednim poziomie. Dlatego tak ważne jest głosowanie na naprawdę wartościowe treści, a nie odwzajemnianie lajków. Sam dopiero się tego uczę i cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem logiki, która to utrzymuje w ryzach.
Po pierwszym zdaniu i grafice obawiałem się jakiejś maszkary, a tu bardzo ładnie napisany tekst z wnioskami, które wielu nie ma nawet po kilku miesiącach. Tak trzymaj! :)
Sam ostatnio dużo czytam co piszą wieloryby. Prawda jest taka, że już zauważyłem jak hejtują gościa z reputacja powyżej 70 który sam na siebie glosuje w 30-40%. Jednego nawet oflagowali. Czekam na kolejne Twoje wpisy.
Steem to w moim rozumieniu system ekonomiczny kreujący pieniądz w oparciu o wartość treści, a jego równowaga zależy od świadomości użytkowników o działaniu tych mechanizmów i bezstronności ich ocen, od których zależy wartość nadawana publikacjom. Dobrze robią, bo im większą moc (Steem Power) ma konto, tym większa odpowiedzialność.
Masz absolutną rację!
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, iż idiotyczne gierki typu follow-unfollow znanie głównie z Instagrama przeniosą się w takie miejsce. Brrr, aż mi się niedobrze zrobiło jak o tym pomyślę. Nie znoszę takich praktyk.
Przyznam szczerze ,że zaintrygował mnie tytuł posta.I o dziwo przeczytałem cały. Muszę przyznać iż spodobał mi się .Dobra
Dzięki :)
Jest w Twoim artykule dużo ciekawych spostrzeżeń, ale muszę przyznać, że chętnie odwiedzam tych, którzy mnie "zalajkowali" i staram się odkryć to co ich do mnie lub raczej do mojej tematyki przyciąga. Zarówno autorzy jak i kuratorzy mają coś do powiedzenia i wnoszą swoje zawsze unikalne życiowe doświadczenie. Czasem to wcale nie cały artykuł, ale jedno zdanie może dokonać w nas przemiany lub pomóc nam odkryć coś, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy. Czy dla wielkich wielorybów to jest ważne nie wiem, ale dla mnie tak.
Każdy też pragnie być doceniony, zauważony, a wartość steemit może leżeć nie tylko w poziomie publikowanych tutaj artykułów, ale także w zwykłej ludzkiej uprzejmości, przyjaźni, szacunku i w tym, że nawzajem pamiętamy o sobie i dostrzegamy to, że ktoś nas docenił.
To prawda, że to czasochłonne wejść na każdy profil, przejrzeć teksty i zdjęcia, dostrzec coś wyjątkowego. Ale chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Jedno wiem już napewno - to miejsce potrafi zawrócić w głowie! (:
Obrazek z pixabay.com
Bardzo fajnie to ująłeś. Po tym co ostatnio czytam na Steemit też zaczynam dochodzić do wniosku, że relacje, nauka szacunku, docenianie i cały rozwój świadomości osobistej i społecznej uczestników też jak najbardziej przekładają się na wartość waluty. Dzięki za ten komentarz. Rozszerzył moją perspektywę na ten temat :)
Ale kurs Steem do SP wynosi obecnie 1 : 1,5 i można je wymieniać na blocktrades, więc to jakby dwie waluty.
Steem do Steem Power zawsze wynosi 1:1, bo to jedno i to samo. Chyba pomyliło ci się z SBD (Steem BlockchainDollar).
Ok, faktycznie pomyliłem się.