Akcja 'zachowaj odstęp' - 1,5 m od rowerzysty

in #polish7 years ago (edited)

32222349_1808620779218735_4479197096368406528_n.png [1]

Mamy piękną pogodę, sezon rowerowy w pełni (choć dla mnie sezon trwa przez cały rok) i coraz częściej pojawiają się dyskusje w mediach społecznościowych dotyczące bezpieczeństwa na drogach. Dyskusje te często schodzą na temat rowerzyści vs kierowcy vs piesi - niekończąca się batalia w której każda ze strony uważa, że ma rację i zarzuca drugiej roszczeniową postawę. Ostatnio coraz głośniej mówi się o akcji "zachowaj odstęp 1,5 m od rowerzysty". Wśród kierowców pojazdów spalinowych zwanych pieszczotliwe "samochodziarzami", pojawią się głosy, że 1,5 metra odstępu to zdecydowanie za dużo! Przecież każdy mistrz kierownicy jest w stanie wyprzedzić rowerzystę na wyciągnięcie ręki lub na tzw. "gazetę" i to na pełnej prędkości przelotowej w mieście - 80 km/h. Jaki jest zatem sens zachowywania aż tak dużego odstępu?

Jednym z kontrargumentów przemawiającym przeciw 1,5 metra od rowery jest rzekome blokownie ruchu poprzez zbyt powolne toczenie się rowerowych dwóch kółek. Ból siedzenia wśród kierowców wywołuje też fakt fakt, że rowerzyści chcieliby być traktowani jako pełnoprawni uczestnicy ruchu, a to budzi rzecz jasna niepokój u wielu kierowców, którzy "preferują szybką i bezpieczną jazdę".

Zdrowy rozsądek podpowiada, że podczas wyprzedzania innego pojazdu (bez względu na to czy będzie to rower, motor czy wózek) należy zjechać na drugi pas i ominąć wyprzedzany pojazd z zachowaniem szczególnej ostrożności zgodnie z obowiązującym prawem. Sprawdźmy zatem jak w tej kwestii stanowi rzeczone prawo.

Art. 24 ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym:

Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. [2]

Za wyprzedzanie rowerzysty bez zachowania wymaganego odstępu grozi mandat w wysokości 300 zł, choć w mojej ocenie mandat karny za to przewinienie powinien być dziesięciokrotnie wyższy - nic tak nie zachęca do przestrzegania prawa jak dotkliwa kara oraz jej nieuchronność.

Skąd zatem wzięło się 1,5 metra? Wynika to prostu z dobrej praktyki świadomego uczestnictwa ruchu. Miejmy świadomość, że 1 m to niewielka odległość, którą można błędnie oszacować zwłaszcza podczas jazdy z prędkością przelotową. Dla niektórych mistrzów czterech kółek 1 m to 40 cm, dlatego tym bardziej należy uczulać na zachowanie bezpiecznej odległości podczas wyprzedzania. Zatem najbezpieczniej jest wymijać rowerzystów z zachowaniem 1,5 m odstępu przy szczególnej ostrożności dla dobra własnego oraz dobra wyprzedane cyklisty. Szacunek na drodze jest bardzo ważny, a szacunek poparty przepisami drogowymi może znacząco poprawić bezpieczeństwo na drogach.

Wypadki z udziałem rowerzystów

Na koniec chciałbym jeszcze rozprawić się z mitem dotyczącym wypadków z udziałem rowerzystów. Kierowcy pojazdów spalinowych często wysuwają zarzut jakoby to rowerzyści byli sprawcami większości wypadków w których biorą udział, lecz w rzeczywistości wygląda to nieco inaczej. Zdecydowana większość kolizji z udziałem rowerzystów ma miejsce w terenie zabudowanym i jest wynikiem niewłaściwego

Czy rowerzyści nie znają przepisów?

Z roku na rok rowerzyści są coraz rzadziej powodują niebezpieczne zdarzenia drogowe. W 2014 rowerzyści spowodowali 40,04% kolizji i wypadków. Rok 2015 przyniósł kolejny spadek - 39,28% wypadków było z winy rowerzystów. Za pozostałe zdarzenia odpowiadali inni inni uczestnicy ruchu.

z7752380X,Rower-pamieci-Kasi--rowerzystki-ktora-zginela-na-moscie.jpg
(Biały rower "ghost bike" symbol śmiertelnego wypadku z udziałem rowerzysty)[3]

Najbardziej powszechnym rodzajem wypadków z udziałem rowerzystów są uderzenia boczne (ponad 66,5%), tylne (8,9%) oraz czołowe (7,3%). Jeśli chodzi o przyczyny wypadków to wciąż najczęstszą przyczyną jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (46,3%), nieprawidłowe skręcanie (6,9%) oraz wyprzedzanie (6,4%). W ostatnim przypadku winę za niemal 9 na 10 przypadków ponoszą sami kierowcy (864 na 985 zdarzeń drogowych). W przypadku nieprawidłowego skręcania wina częściej leży po stronie rowerzystów (566 na 909 wypadków). Do zdarzeń dochodzi głównie w dni robocze, a zdecydowana większość (83,7%) ma miejsce przy świetle dziennym w dobrych warunkach atmosferycznych (77,9%).

Warto dodać, że stosunkowo rzadko dochodzi do najechań rowerzystów na pieszych. W 2015 doszło do 566 zdarzeń z udziałem pieszych i cyklistów, co stanowi 4% ogółu. Tak niewielki odsetek podważa twierdzenie jakoby rowerzyści stanowili poważne zagrożenie dla przechodniów. [4]

W roku 2017 na drogach zginęło 220 rowerzystów. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że rok 2018 okaże się bezpieczniejszy, a stan rowerowej infrastruktury będzie się sukcesywnie poprawiał. Uważajcie na siebie, jeździjcie ostrożnie i co najważniejsze - traktujcie innych uczestników ruchu z szacunkiem.

=== ===

Źródła:

[1] https://roubaixcycling.cc/
[2] https://czasopismo.legeartis.org/2015/05/wyprzedzanie-rowerzysty.html
[3] http://gazeta.pl
[4] http://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/rowerowe-statystyki-2015-z-roku-na-rok--bezpieczniej-54268.html

Sort:  

Oho! Kolejny rowerowy faszysta, który uważa, że drogi są budowane dla rowerzystów. Droga służy do szybkiego przemieszczania się, a rowerzysta jest na niej szkodnikiem, gdyż porusza się wolno.

przewinienie powinien być dziesięciokrotnie wyższy - nic tak nie zachęca do przestrzegania prawa jak dotkliwa kara oraz jej nieuchronność.

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, byłby zakaz ruchu dla rowerzystów i ogromne nieuchronne kary ;)

Zapytam, gdzie rowerzyści mogą podróżować ? po chodniku nie? po ulicy nie ?
Nikt jeszcze latać nie potrafi by wziąć rower pomiędzy nogi i latać na nim jak czarownica na swojej miotle.

Tak zdecydowanie 1,5 metra to dobra odległość, bo jak tir przejedzie tak blisko to aż wciąga pod niego. Pewnie nie raz już to czułeś. ten dyskomfort gdy wielka pucha pędzi tuż obok Ciebie.