Ja powiem więcej, imbir to naturalne remedium na wszelkie wirusy, najsilniejszy z naturalnych antybiotyków (nawet czosnek się chowa). Żuję codzienni mały plasterek świeżego imbiru (wielkości paznokcia) który mi wypala całą wentylację i kanalizację. Stawia na nogi błyskawicznie i regeneruje zrypany paleniem, piciem, cukrem i mięsem system odpornościowy. Nie bez powodu karawany Chin zasilały Europę w ten specyfik. Działa również na Covid, czego ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, jako że metoda jest darmowa. A co darmowe to nic nie warte. Qrde, imbir w mojej opinii jest skuteczniejszy niż milimetrowej grubości cienka szmatka pod nosem.
Masz rację. Sprawdziłam to na sobie i na synu. Zadziałało. Syn miał ostry ból gardła. Początek anginy. Pił kilka dni herbatę z imbirem. Moim sprawdzonym sposobem na ból gardła jest smarowanie patyczkiem do uszu, fioletem na wodzie. Kiedyś noworodką smarowało się tym pępek. 😉
ssanie świeżego, rozgryzionego imbiru stawia na nogi w ciągu kilku godzin. To szybsza metoda. Polecam wszystkim.