Świetny artykuł. Dodam, że gdy człowiek się boi, a obecnie mamy pandemie strachu to nie myśli racjonalnie, a nawet ten jegomość co uciekł na "bezludną" wyspę może sobie wmawiać, że nie ma tam żadnych ludzi nawet jak do niego mówią. To jest doprawdy niesamowite jak można manipulować społeczeństwem poprzez mechanizmy psychologiczne.
Tylko dla tego, że ktoś siedzi w domu, to nie oznacza, że jest bezpieczny (ponoć w naszych domach dochodzi do całkiem sporej ilości wypadków) ale przez tą akcje będzie wymuszał na innych to samo bo przecież on cierpi, on się boi więc wszyscy inni mają się podporządkować by nie wyszło na jaw, że może to jego cierpienie jest bezsensowne co spowoduje jeszcze większe cierpienie osoby siedzącej w domu. Dodajmy do tego pułapkę utopionych kosztów i bach mamy przepis na potulnego siedzącego w domu.
W dzisiejszym świecie informacja nie jest za damo płacimy za nią swoim zaangażowaniem, nerwami, zdrowiem a nawet życiem (ponieważ np. wmówimy sobie symptomy korony lub zupełnie innej choroby, a to one będą naszym gwoździem do trumny). Tylko dla tego, że nie widzimy metki z ceną to w cale nie oznacza, że coś jest za darmo (to trochę tak jakby ktoś wyszedł z H&M w nowej kurtce i za nią nie zapłacił bo nie było na niej metki, przecież to absurd).