Nie jest 🙂
Początek był trudny, ale jak się już raz podważy wiarę we własną nieomylność opór znika. I nagle dociera, że wcale nie muszę mieć racji... I nikt inny też nie. To nie o to chodzi w tym wszystkim. I wypływa się na bezkresny ocean spokoju. Peace!
You are viewing a single comment's thread from: