You are viewing a single comment's thread from:

RE: People-Pleasing Syndrome - kiedy bycie miłym staje się niebezpieczne.

in #polish7 years ago

Bycie "bogiem" zobowiązuje ;)

Bardzo trudno jest utrzymać emocje na wodzy, wiem coś o tym. Szczególnie przy dzieciach, które potrafią bardzo mocno nas "uruchamiać", co w połączeniu ze zmęczeniem i stresem jest prawdziwym wyzwaniem. Niezależnie od opanowania reakcji dobrze jest później gdzieś te zatrzymane emocje wyrzucić, poczuć je w pełni, żeby się nie zbierały w ciele. Można to zrobić w ćwiczeniach, bieganiu, nawet w sprzątaniu czy zwykłej rozmowie z bliską osobą, podczas której wywalimy naszą frustrację. Stosuję często ćwiczenia Grzegorza Byczka (yt), bardzo proste i do zrobienia w domu. Czasem nawet w pracy szłam do łazienki i na bieżąco wywalałam złość :)

Co do kłótni...
Są domy, w których nikt się nie kłóci (lub są rzadkie, niszczące tornada), gdzie emocje są głęboko ukryte i nikt nie pokazuje prawdziwych uczuć... ale atmosfera jest gęsta, zatruta podskórną niechęcią i fałszem. Tym oddychają i dzieci.

Konflikty i spory są czymś ludzkim, zwyczajnym i jeśli nie nabierają cech toksycznych lub przemocowych, to nie zrobią dziecku krzywdy. Wręcz przeciwnie - patrząc na was uczy się, że można się zezłościć na kogoś, pokłócić się, wygarnąć, a i tak pozostać w serdecznych stosunkach, gdzie na co dzień w domu jest życzliwość i szacunek. Zdrowe wyrażanie złości czy gniewu jest potężnym i bardzo potrzebnym orężem, to te emocje pozwalają dziecku a potem dorosłemu bronić swoich granic.

Zawsze cieszy mnie, gdy to co napiszę skłania innych do własnych przemyśleń i wniosków, dziękuję!