Jeśli dojdziesz do ładu z własnym wnętrzem, wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży
Jestem podręcznikowym przykładem tego stwierdzenia :)
Dużo o świadomości (intelekcie) i duchowości, to ja zaproponuję, by pochylić się nad naszymi ciałami, tak jak robił to Alexander Lowen, psychiatra i psychoterapeuta, który pisał m.in. o tym, jak ciało magazynuje traumy (często zaznane już w dzieciństwie) i jak to wpływa na dorosłe życie. O tym, że dogłębna przemiana możliwa jest tylko wtedy, gdy jednocześnie zadbamy o ducha i ciało - i jak to zrobić.
Dzięki niemu, po wielu latach uciekania w duchowość, udało mi się dotknąć istoty swych problemów... bardzo polecam. Można zacząć od książki "Lęk przed życiem".
W podobnym klimacie są prace Petera A. Levine'a, np. "Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy".
@wadera Bardzo Dziękuję za komentarz oraz Twoje propozycje :-) Cieszę się że znalazłaś tą właściwą drogę :-)