Byleby nie utożsamiać się z emocją tylko ją przeżywać. Nie mówić np. jestem wściekły tylko czuję wściekłość. Definiuje to od razu daną emocję jako stan przejściowy a co za tym idzie zmniejsza jej "ciężar" i pozwala nam łatwiej "puścić " ją i zamienić na inną bardziej dla nas pozytywną.
You are viewing a single comment's thread from:
Dokładnie. Nic dodać nic ując :)