Nie lubię wiórków kokosowych ale życie kiedyś zmusiło mnie do ich używania. Były tajnym dodatkiem do zanęty na duże i bardzo duże leszcz i działały jak cholera na zbiorniku, który napadliśmy na kilka nocek. Siedziałem z klamerką na nosie i mieszałem wiadro zanęty. Ludzie ze stanowisk obok baaaardzo dziwnie się na mnie patrzyli :)
You are viewing a single comment's thread from:
szok, ja je uwielbiam, też pewnie bym dziwnie spoglądała :)) zapach i smak jest dla mnie przyjemny! :)
Ciekawe doświadczenia z wiórkami kokosowymi ;))
Mam nadzieję, że te pralinki je "odczarują"!