Stalker
to film oparty na opowiadaniu braci Strugackich "Piknik na skraju drogi", ale jeśli mam być szczery książka dała nam tu raczej punkt wyjścia nad rozmyślaniami o ludzkiej naturze.
To luźne oparcie powoduje, że nie ma przymusu czytać koniecznie przed albo koniecznie po filmie.
No ale opowiadam o filmie a nie książce.
Rys 1. Plakat
Tytułowy Stalker
zabiera ze sobą do Zony 2 osoby: profesora i pisarza, by Ci mogli wypowiedzieć swe życzenia przed komnatą i liczyć na ich spełnienie. On tam jest tylko w roli przewodnika, kogoś kto zna Zonę i wie jak się w tym niebezpiecznym terenie poruszać.
Mamy więc chodzenie na około, rzucanie muterkami (nakrętki z bandażem) przed siebie. Ci co mieli okazję grać w grę o tym samym tytule zrozumieją, z tą różnicą, że w filmie broń w samej Zonie jest bezużyteczna, a dzierżą ją tylko strażnicy.
Zanim
opowiem historię czego robić nie powinienem wspomnę możne o swoich odczuciach.
Film jest powolny, fani Sci-Fi z laserami i mackami znudzą się dość szybko. Jeśli jednak damy temu filmowi płynąć, poczujemy wilgoć. Cały świat w tym filmie zdaje się być zimny i mokry, poza dosłownie 2 scenami gdzieś była woda, wszędzie. Przed uruchomieniem filmu zachęcam do zrobienia termosu mocnej herbaty, włączyć grzejnik i z bezpiecznego fotela poznać Zonę, tyleż piękną co niebezpieczną.
Gdzie mogę to zobaczyć?
a no na YouTube, polskie napisy działają więc nie trzeba znać języka Dostojewskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=TGRDYpCmMcMb
A czy ten film jest umieszczony na YouTube legalnie? To jakaś fanowska robota?
Z tego co mi wiadomo legalnie i oficjalnie. Inna sprawa że jak dobrze mi się zdaje to coś takiego jak prawa autorskie w ZSRR nie istniały