W Ameryce żeby rozpocząć taką sprawę trzeba już na starcie wyłożyć kilkanaście tys. baksów. Stąd też jest cała branża tzw. patent trolling - ludzie skupują śmieciowe patenty, a potem wysuwają absurdalne roszczenia do różnych firm, głównie z branży high-tech, ale też muzycznej (prawa do tekstów piosenek) itp. Kwota roszczenia jest zawsze mniejsza od kasy potrzebnej do wytoczenia procesu, a atakowane firmy i osoby płacą, żeby mieć po prostu spokój.
You are viewing a single comment's thread from: