"Czy dziecko z chorobą genetyczną jest mniej chore w łonie matki niż po urodzeniu? Czy jest mniej chore po osiągnięciu dojrzałości? Skoro to wsio jedno to poczekajmy z tak ważną decyzją jak "żyć albo nie żyć" do pełnoletności i później je zabijmy jeśli nie będzie chciało żyć".
Komfortowo jest tak stawiać się w sytuacji innych i decydować za innych, co mają robić, samemu nie musząc decydować. Wolałbym, żeby takie decyzje były podejmowane przez konkretne osoby w konkretnych przypadkach i by ew. kara za zabójstwo dziecka była rozpatrywana przez sąd. Tylko tyle i aż tyle.
Każde zabicie człowieka jest niemoralne i nieetyczne, niemniej nie każde jest nieusprawiedliwione.
Nie wydaje mi się, bym się zgodził z ostatnim fragmentem wypowiedzi, a przynajmniej nie w każdym przypadku, co zasygnalizowałem chociażby powyżej.
Chyba nic więcej nie jestem już w stanie tu dodać. Moje stanowisko przedstawiłem, zaprezentowałem i uargumentowałem. Rozumiem, że można się z nim nie zgadzać.
Dziękuję za rozmowę, pozdrawiam!