Podczas trwającego konfliktu polsko-izraelskiego, w Izraelu został zarejestrowany pierwszy przejaw agresji i ksenofobii względem polskich turystów.
W ostatnią niedzielę na plaży w Ejlacie doszło do incydentu. Do grupy polskich turystów podszedł pewien mężczyzna, który gdy dowiedział się o ich pochodzeniu wpadł w euforię i zaczął krzyczeć: "fuck you polish people, fuck your president..." oraz "dobry Polak to martwy Polak" i rzucać w ich stronę kamieniami oraz zachęcać do tego innych. Nikt nie zareagował. Nikt nie rzucił się w obronę. Turyści powrócili do hotelu dopiero po odejściu agresywnego Izraelczyka.
Takie incydenty zniechęcają do podróży Polaków w strony Izraela. Może - i mam nadzieję - że był to pojedynczy przypadek jakiegoś zaburzonego psychicznie imbecyla, lecz tak czy inaczej poczułbym się bardzo źle gdyby jakiś obcokrajowiec mówił do mnie w taki sposób.
Mam nadzieję, że takie wydarzenia nie będą miały więcej miejsca.
Ale dlaczego oni nas tak nienawidza? ...nierozumiem