#pl-kobieta #pl-dzieci #pl-artykuly #polish #family #rodzina
Otóż przyznaję się bez bicia, że obecnie przechodzę mega kryzys. Jak już wspominałam w poprzednich postach mam trójkę dzieci ( Dany 6 lat, Elena 2 latka i Misiek 3,5 miesiąca). Mój mąż pracuje i mieszka większość roku w Danii ( 6 tygodni tam, 2 w PL), więc można powiedzieć, że jestem tzw "słomianą wdową" i muszę sobie radzić z trójką dzieci sama. A dzieci jak to dzieci, wymagają ciągłej uwagi, ponieważ bardzo dynamicznie się rozwijają. Jednak poświęcając się totalnie dzieciom, a w reszcie wolnych chwil ogarnianiu domu i innych spraw jak np finanse, gubię siebie.
Co się z tym wiąże, a no to, że poprzez zaniedbywanie siebie i swoich potrzeb, człowiek prędzej czy później wpada w kryzys.
Czym taki kryzys się objawia?
U każdego człowieka może być trochę inaczej, ale są to wszystkie raczej nieprzyjemne uczucia które się w nas kumulują jakiś czas i nie chcą za szybko odpuścić. Akurat u mnie jest to smutek, bezsensowność wykonywania pewnych czynności, stan tzw "nie chce mi się", który trwa dłużej niż jeden dzień w ciągu, rozdrażnienie i łatwość wpadania w irytację, złość, gniew. Kryzys objawia się też przemęczeniem i uczuciem frustracji, poczuciem utraty kontroli. Mój już trwa ponad tydzień. Czasem kryzys mijają same, po prostu, któregoś dnia budzimy się już w dobrym humorze, nawet nie pamiętając, skąd się wziął. Jednak są też te większe, które bez ingerencji z naszej strony mogą trwać na prawdę długo. Nie można pozwolić na to, ponieważ szkodzimy sami sobie.
Jak więc poradzić sobie z kryzysem?
Przede wszystkim trzeba pomyśleć, co może powodować w nas taki stan. Czy jest to praca, przemęczenie poprzez zbyt dużo obowiązków, albo tryb naszego życia itd. Następnie trzeba pomyśleć, co można z tym zrobić np odpuścić jakiś obowiązek, żeby się zrelaksować, albo zrobić coś dla siebie. Zaplanować "reset", tak to nazywam. Czyli zrobić plan i wdrożyć go w życie rzeczy, które maja mi pomóc się odstresować i zregenerować aby zakończyć kryzys. I zrealizować plan.
Ja już przemyślałam co spowodowało mój kryzys : zdecydowanie nadmiar obowiązków zarówno w domu jak i przy dzieciach, oraz zaniedbywanie siebie. Tak więc postanowiłam skupić się też na sobie i jako plan naprawczy wyznaczam sobie takie jakby wyzwanie antykryzysowe.
Postanowiłam zadziałać w celu poprawy swojego funkcjonowania i zdrowia:
- codziennie rano i wieczorem pić wodę z cytryną,
- codziennie popołudniami pić sok z buraka,
- codziennie ćwiczyć z dziećmi, aby je przed snem trochę zdrowo wymęczyć, a samej nabrać lepszej kondycji fizycznej,
- pić minimum 2 litry wody dziennie,
- jeść 5 posiłków dziennie o stałych porach.
Ktoś by mógł pomyśleć, co to za postanowienia, przecież każdy normalny człowiek powinien tak robić. Rzeczywiście, ale ja niestety bardzo zaniedbałam zdrowe nawyki, przez co czuję się zarówno psychicznie jak i fizycznie słabo. Wiem, że wprowadzenie tych nawyków trochę mi zajmie, ale nie można się poddawać, i wiem, że w końcu kryzys minie.
Podzielę się jeszcze z Wami, jak sobie pomagam w osiągnięciu zamierzonych celów.
Zrobiłam sobie specjalna butelkę, na której zaznaczyłam pojemności wody, aby codziennie rano nalewać wodę i pić małymi łykami przez cały dzień. Dodatkowo na telefonie mam aplikację przypominającą o wypiciu wody, w której jednocześnie zaznaczam ile tej wody już wypiłam. Na sok z buraka znalazłam kilka fajnych przepisów, które wpisałam do zeszytu z przepisami, aby mieć je pod ręką. Ćwiczeń poszukałam na you tube, znalazłam idealne do aktywności z dziećmi. Tak więc pozostało mi tylko wdrożyć postanowienia w życie. Dam znać za tydzień jak mi poszło.
Well, I admit without a beating that I am currently undergoing a mega crisis. As I mentioned in previous posts, I have three children (Dany 6 years old, Elena 2 years old and Misiek 3.5 months). My husband works and lives most of the year in Denmark (6 weeks there, 2 in PL), so you can say that I am a so-called "straw widow" and I have to deal with three children alone. And children, like children, require constant attention because they are developing very dynamically. However, devoting myself totally to children, and in the rest of my spare time embracing home and other matters such as finances, I lose myself.
What is connected with this, and that, by neglecting yourself and your needs, a man sooner or later gets into a crisis.
What is the crisis that manifests itself?
It may be a little different for every human being, but these are all rather unpleasant feelings that accumulate in us for some time and do not want to let go too quickly. I find it sad, senseless to perform certain activities, the state of so-called "I do not want to", which lasts more than one day in the course of time, irritability and ease of irritation, anger, anger. The crisis is also manifested by exhaustion and a feeling of frustration, a sense of loss of control. My already lasts over a week. Sometimes the crisis goes by itself, just, one day we wake up in a good mood, without even remembering where it came from. However, there are also the larger ones, which, without interference from our side, can last a long time. You can not allow it because we hurt ourselves.
So how to deal with the crisis?
First of all, you have to think what can cause such a condition in us. Is it work, fatigue through too many duties, or the mode of our life, etc. Then you have to think what you can do with it, for example, let go of some duty to relax or do something for yourself. Plan a "reset", that's what I call it. So make a plan and implement it in the life of things that help me to de-stress and regenerate to end the crisis. And implement the plan.
I have already thought about what caused my crisis: definitely excessive duties at home and at children, and neglecting myself. So I decided to focus on myself and as a recovery plan I set myself as an anti-crisis challenge.
I decided to work to improve my functioning and health:
- drink water with lemon every morning and evening,
- drink beetroot juice every afternoon in the afternoon,
- exercise with children every day to get a little tired before going to bed and get better physical condition,
- drink a minimum of 2 liters of water a day,
- eat 5 meals a day at fixed times.
Someone would think what the resolutions are, after all every normal person should do that. Indeed, I unfortunately neglected healthy habits, which makes me feel both mentally and physically weak. I know that it will take a while to introduce these habits, but you can not give up, and I know that in the end the crisis will pass.
I will share with you how I help myself in achieving my goals.
I made a special bottle, on which I marked the capacity of water, to pour water every day and drink with small sips throughout the day. In addition, on the phone I have an application reminding me to drink water, in which at the same time I mark how much of this water I have already drunk. I found some nice recipes for beetroot juice, which I entered into the notebook with the recipes to have them at hand. I was looking for exercises on you tube, I found perfect for activities with children. So all I had to do was implement the provisions. I'll let you know how I went, next week!
trzymam kciuki,
fajnie, ze poza opisaniem kryzysu,
napisałaś od razu pomysł na plan naprawczy
i probe diagnozy problemu.
samoświadomość to potężna pomoc, we wszystkim.
ściskam Ciebie i Twoją Trójeczkę brzdąców :)
psst: wyedytuj: "artykuly", zjadło literki
Dziękuję, nie zauważyłam;)
Kobieto! Czytam twój tekst i myślę, że już nigdy nie będę narzekać na swój los, jak to ja nie mam czasu dla siebie itp. Bo mam tylko jedną 1,5 roczną córeczkę na stanie i męża w domu.
Ty jesteś NIESAMOWITA i ja jestem mega dumna z Ciebie! Że o siebie walczysz, no i jeszcze chęci znalazłaś, by bloga pisać!!!
Co do picia wody, to podpowiem, żebyś trzymała wodę w szkle, więc nawet jak kupisz wodę butelkowaną, to przelej sobie do szklanego dzbanka i tam zaznacz miarę.
I jeszcze sprawa tagów, one są bardzo ważne, bo dzięki nim, czytelnicy dotrą do Ciebie, dlatego zwracaj uwagę na literówki i na pierwszy tag, jego nie można zmienić, a on klasyfikuje Cię do tematyki.
Dziękuję bardzo za podpowiedź ;) A co do wody to nie kupuję butelkowanej, bo mamy dzbanek z filtrem, więc filtruję kranówkę. Ale w sumie z wodą w szkle to racja, bo wtedy woda zmienia swoja strukturę ;)
Dokładnie tak ;)