You are viewing a single comment's thread from:

RE: This post is for role play

in #rp7 years ago

Jego reakcje sprawiły, że jeszcze bardziej zwariowała na jego punkcie, był taki cudowny...jego dłonie w jej włosach sprawiły, że tylko zamruczała niewyraźnie i po chwili prawie cały zniknął w jej ustach. Był za duży...ale chociaż brakowało jej już powietrza to przymknęła oczy i mógł zauważyć jak się w tym zatraciła. Ślina skapywała jej powoli na dekolt i spływała potem jeszcze niżej, a ona sama dysząc ciężko go ssała i na przemian oblizywała, w ogóle nie przerywając przy tym. Chciała żeby był zadowolony...

Sort:  

On zaś zatracił się w tym co czuł. To było nieziemskie, ona była nieziemska. Taka dobra... Przy końcu już przygryzał wargę, zafascynowany nią. Obserwował ją tak uważnie... Nie musiała się jakoś bardzo natrudzić aby doszedł w jej ustach. Zacisnął dłoń na jej kosmykach w trakcie, nawet stęknął. Choć wyraźnie się od tego wzbraniał. Wyszedł z jej buzi, łapiąc oddechy, naciągnął bokserki i spojrzał na nią, gładząc jej policzek, kiedy już puścił jej włosy.
-Jestem pewien, że nigdy nie będę miał cię dosyć... - wyznał jej z przekonaniem. Ograniczeniem są tylko ich organizmy.

Sama wydała z siebie cichutki jęk gdy tylko poczuła to ciepło w jej buzi. Po chwili wycierała już sobie kąciki ust i spojrzała na niego niewinnie, fakt że mogła mu sprawić taką przyjemność...to było coś wspaniałego. Przymknęła oczy i wtuliła się w jego rękę. Jej organizm sam teraz szalał, nie dość że przez gorączkę to i przez podniecenie które wyraźnie dawało o sobie znać. Nadal miała ciężki oddech, miała poza tym ochotę się rozebrać...
-Gorąco mi... - Wyszeptała uroczo i powoli spróbowała rozpiąć sobie spodnie.

Wziął ją za nadgarstek i już pociągnął aby stanęła. Objął ją sobie od tyłu, sam się zajmując jej spodenkami. Rozpiął je i tylko trochę obniżył, zaraz od tak wkładając dłoń w jej majteczki.
-Chętnie cię rozbiorę, ale to już u mnie w sypialni - szepnął jej, nawet nie wkładając w nią palców, jedynie ją rozdrażnił. Zabrał dłoń i podciągnął spodenki z powrotem, zapinając je, jak były. -No chodz.... - wziął tylko swoją poduszkę z kanapy i sam ruszył w stronę schodów.

Wspaniale, teraz ją będzie jeszcze torturował. I tak była w nienajlepszym stanie, ale jej choroba chyba popadła w zapomnienie. I jak on na razie mógł być zrelaksowany to Mikasa powoli wariowała, zwłaszcza po tym jak ją ledwo tam podotykał. Mógł wyczuć wtedy jaka była wilgotna, jej bielizna prawdopodobnie już była w opłakanym stanie.
Jednak szła za nim, niepewnie stawiając kroki ale nie mogła się wprost doczekać. Przygryzła za mocno dolną wargę i jak już weszli do sypialni to z ulgi już chciała paść na pościel co właściwie zrobiła. Leżała tak teraz na brzuchu i spróbowała uspokoić oddech.

Zrelaksowany? Przy niej był zawsze gotowy i niecierpliwy. To uczucie było wyjątkowe i chciał je czuć.
Kiedy byli na górze i tak mu się ładnie położyła, wziął ją tylko odwrócił i pochylając się, rozpiął jej spodenki, ściągając je wraz z przemoczonymi majtkami. Popatrzył na nią tam, bez odrobiny zmieszania. Chwycił ją za nogę, zwyczajnie rozchylając sobie tam jej uda. Cholerne gorąco... Przycupnął, decydując się ją tam posmakować. No i była taka wilgotna, że miał co robić. Oblizał jeszcze tylko wargi, a jego język już ją tam dotykał, i to jak...

Na ten ruch popatrzyła już tylko na niego trochę zaskoczona. Ale wtedy on zaczął tam na nią patrzeć i z burakiem ma twarzy odwróciła buzie w bok, za wszelką cenę nie chcąc patrzeć mu w oczy. Nieważne że sama przed chwilą zrobiła coś podobnego, po prostu...czuła się często brzydka. Co jeśli coś mu się nie podobało? Nie powie jej o tym przecież chociaż doceniłaby to...
Ułożyła sobie ręce na klatce piersiowej i już tylko zbliżył tam swoją twarz to cała zadrżała.
-L-Levi... - Zdołała tylko wydusić zanim poczuła jego ciepły język i wargi. Rozchyliła szeroko usta, najwyraźniej na chwilę tracąc głos z przyjemności. Boże...to było wspaniale. Przymknęła oczy i już tylko oddała się mu kompletnie, mógł już robić z jej ciałem co się mu tylko podobało. Odchyliła głowę do tyłu i nie mogła powstrzymać uroczych, niskich jęków oraz swoich ruchów biodrami.

Takiej reakcji chciał. No i plusem było, że mu smakowała. Wciskał język w nią, pieszcząc ją z zaangażowaniem. Dłońmi objął jej uda, bawiąc się tam nią, nawet chwytał w ząbki. Ale było to tak delikatne, że jej nie krzywdził. Wyraźnie czekał aż dojdzie. Dobrze się nią zajął. Gdy już doszła, ponownie zsunął bokserki, nim się uspokoiła już się w niej poruszał. Znowu, byli jak zwierzęta...