A to jest martwe dziecko (6 mies.) któremu podano 8 szczepionek kilka dni przed śmiercią.
https://yournewswire.com/baby-dead-8-vaccines/
You are viewing a single comment's thread from:
A to jest martwe dziecko (6 mies.) któremu podano 8 szczepionek kilka dni przed śmiercią.
https://yournewswire.com/baby-dead-8-vaccines/
To bardzo smutne, jednak dziecko dopiero po tygodniu umiera we śnie z niedotlenienia bez stwierdzonych objawów zatrucia. Niemowle załatwia się kilka razy dziennie, również po to, by bronić swój układ odpornościowy przed toksynami - zbiera troszkę, organizm się uczy a reszta leci niemal jak przez rurę. Wszelkie trudne nazwy, z których jakąś część skojarzyłem jako niegroźne substancje wzmacniające (np fosfor - kojarzy się brzydko, a małym dzieciom jest niezbędny bo stanowi główny budulec ich szkieletu., potem kości z wiekiem wapnieją) już dawno poszły do chemicznego nieba w worku z brudnymi pieluchami. Od niewydolności związanych z wydalaniem i układem pokarmowym, dziecko mogłoby umrzeć szybciej. Nie mówiąc już o niewydolności układu moczowego,bo tego to i dorosły przez tydzień może nie przeżyć. Zostały jeszcze osłabione szczepy chorób w serum szczepionek - jeśli dziecko miałoby wrodzony brak odporności, to nie walczyłoby tydzień z sepsą, raczej kilkanaście godzin by to zajęło. Szczepionki się przyjęły, dziecko nie wykazywało oznak zatrucia wcześniej - ktoś by mu musiał wsadzić gruby foliowy worek z koksem do żołądka, który rozkłada się po tygodniu i jakoś tak ufiksować, aby dziecko tego nie zwymiotowało. Wiesz co, wyobrażanie sobie scenariuszy wcale nie jest takie przyjemne... Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, na strasznie dużo asertywnych zdań potwierdzających tezę odnośnie winy szczepionek, przy dosyć niewielkiej ilości faktów. Patolog stwierdził śmierć łóżeczkową bo miał ku temu niezłe powody. Mamy tu zdanie jednego specjalisty, które autor podważa i całą masę spekulacji laika traktowanych jak pewnik. Zdanie "The basic safety research on vaccines has been intentionally avoided to hide the OBVIOUS, that it is not safe" to już w ogóle rozczulający przykład manipulacji.
Wcale nie chce tak o tym mysleć, ale dlaczego matka, majaca wątpliwości wobec swojego niedopatrzenia, nie miałaby się cynicznie, bądź dla zagłuszenia sumienia, podpiąć pod ruch społeczny, co skołuje jej rzecznika, może prawników i wysmaruje takie artykuły? No nie wiem, świat bywa paskudny, ludzie bezmyślni a konsekwencji nikt nie lubi