od kilku lat żyję wg zasad zero waste, szalejąc na tym punkcie coraz bardziej :D nie wiem czy to "uratuje świat", po prostu czułabym się winna, gdybym mając wybór, wybierałabym coś, co szkodzi. redukuję swoją szkodliwość (jako człowieka) do minimum :)
You are viewing a single comment's thread from: