To był zwykły mord.
Zwierzęta zabito prewencyjnie. Zamordowane zwierzęta były oswojone i ufnie podchodziły po pieszczoty albo przysmaki do ludzi. Cztery świniodziki i świnię Knurka Jurka, które dzieci odwiedzały w mini zoo "Ranczo Kupała" w Białowieży.
Zwierzęta nie zostały zbadane na obecność ASF.
Ten morderca ze sztucerem zastrzelił oswojone zwierzęta na ogrodzonym terenie.
Można było je uśpić gdyby okazało się, że są chore... Mam nadzieje, że tego "miłośnika natury" na polowaniu postrzeli w brzuch pijany kolega z koła i będzie zdychał w mękach... Wtedy poczuje to co jego ofiary.
Brak słów... to była zwykła egzekucja żywych istot i to wykonana prewencyjnie na podstawie domniemania.
myśliwy był tylko wynajęty do mokrej roboty. i nie ma nic wspólnego z decyzjami tych barbarzyńców weterynarzy. trzeba zacząć od kontroli decyzji wydanych przez powiatowego weterynarza bo takich spraw na pewno jest więcej . pytanie też brzmi kto zarabia na ASF i likwidacji małych rodzinnych chlewni