Dziękuje za słowa uznania. Choć musze przyznać że funkcja "dyrektora", to niełatwy kawałek chleba... Jak coś nie wyjdzie, to nie ma na kogo zwalić winy :) Jednak z drugiej strony satysfakcja z sukcesów jest tak wielka , że wszelkie trudności usuwają się w cień.
Nie jestem już smutna... Od czasu do czasu jeszcze choruje, choć ostatnio jestem zdrowa od wielu, wielu miesięcy... Ogólnie, to żyje i funkcjonuje w granicach normy...
Trzymajcie kciuki...
You are viewing a single comment's thread from:
Szczerze Ci życzę powodzenia! Funkcja "szefa" to na pewno duża odpowiedzialność...
Jeszcze raz, zdrowia życzę!