Świetny tekst!
"Jeśli popadamy w stagnacje i świadomie nie jesteśmy w stanie wyjść ze strefy komfortu, wtedy to samo życie wymusza na nas OSTRY ZAKRĘT...:)"
A tu aż mi ciary przeszły, bo dokładnie opisałaś moje aktualną sytuację. Tzn. to jest opis ponadczasowy schematu, który się ciągle przewija w życiu ludzi, ale niewielu zdaje sobie z niego sprawę. Budujemy sobie, strefy stałości, strefy komfortu i później za wszelką cenę walczymy, aby je utrzymać i przez to cierpimy, bo jest to wbrew naturze, wbrew zasadom działania wszechświata. Jestem teraz na rozdrożu, a przedemną ostry zakręt, który małymi krokami wymuszany jest na mnie przez życie, bo za długo zwlekam ze świadomą decyzją... najwyższy już czas rzucić się w wir chaosu, wzrosnąć i nauczyć się w nim lepiej płynąć przez życie.
Życzę dużo sił i odwagi na drodze do wzrastania :)
You are viewing a single comment's thread from:
Dobrze powiedziane!
Dziękuję za twoją szczerość - nie każdy ma odwagę powiedzieć publicznie, że coś zawalił i znajduje się "na rozdrożu".
Jednak myśłę, że już sama świadomość tego, to połwa sukcesu! Ja tak długo zmagałam się ze sobą i swoim problemem, bo nie zdawałam sobie sprawy ze swojego położenia. Widzę, że Ty w tym momencie jesteś o lata świetlne bliżej rozwiązania, niż ja byłam na tym etapie. Także, cokolwiek się w twoim życiu dzieje - jestem przekonana - że, choć będzie to bardzo trudne, to wyjdziesz z tego "suchą nogą"! Szczerze będę Ci kibicować, a jeśli tylko mogę w czymś pomóc (chociażby odpowiedzią na pytanie), to wal śmiało.
Powodzenia.