Varroa - parasite of honey bee. The black side of beekeeping || Warroza - pasożyt pszczół. Ciemna strona pszczelarstwa

in #animals7 years ago (edited)

logo_art.jpg

Witam

Hi !

W tym poście chciałbym poruszyć temat jednej z najgroźnieszych chorób inwazyjnych pszczół jaką jest warroza (Varroatosis). Jest to najbardziej powszechna przyczyna ginięcia rodzin pszczelich w Polsce i w europie. Wywołuje ją roztocz Varroa destructor. Sama nazwa brzmi groźnie.Choroba została zawleczona z Azji.Od tamtego czasu pasożyt rozprzestrzenił się do pasiek w inne rejony świata. W Polsce pierwsze ogniska warrozy stwierdzono w 1980 r. Obecnie występuje na terenie całej Polski.

In this post I would like to talk about one of the most dangerous invasive bee diseases -
Varroatosis. This is the most common cause of dying apiculture families in Poland
and in Europe. The cause is Varroa destructor mite.The parasite is from Asia.Now the parasite is all over the world.


Zdjęcia mikroskopowe (powiększenie x40) || Microscope photos (zoom x40)

Pasożyt odżywia się hemolimfą czerwiu oraz pszczół. Przyczepia się do górnego segmentu (między skrzydełkami), co uniemożliwia ściągnięcie pasożyta przez pszczołę. Średnia długość życia pszczół zaatakowanych przez warrozę skraca się o około 50%.

The parasite feeds on hemolymph from bees.The life expectancy of bees attacked by warroz decreases by about 50%.


Warto też nadmienić, że jak na rozmiary pszczoły pasożyt jest niezwykle duży. Proporcjonalnie do człowieka, to tak jakby wysysał z nas krew pasożyt wielkości talerza.

As for the size of the bee, the parasite is extremely large. Proportional to man, is the size of the plate.

Bez pomocy pszczelarza i zastosowaniu odpowiednich zabiegów rodzina pszczela jest skazana na zagładę. Do dnia dzisiejszego naukowcy nie wynaleźli 100% skutecznego leku na inwazję tego pasożyta. W przyszłości jest nadzieja na wyselekcjonowanie linii pszczół, w której pszczoły będą wzajemnie oczyszczać się z pasożytów.

Without the help of a beekeeper, the bee is doomed to extinction. To date, scientists have not invented a 100% effective method against the invasion of this parasite. In the future there is hope to select a bee line in which bees will purify themselves from parasites.

Sort:  

I also seen and studied them, they are indeed one of the most dangerous parasites of bees

"Bez pomocy pszczelarza i zastosowaniu odpowiednich zabiegów rodzina pszczela jest skazana na zagładę. Do dnia dzisiejszego naukowcy nie wynaleźli 100% skutecznego leku na inwazję tego pasożyta. W przyszłości jest nadzieja na wyselekcjonowanie linii pszczół, w której pszczoły będą wzajemnie oczyszczać się z pasożytów."

W tym roku chciałem kupić sobie rodziny pszczele na początek. Lecz przez to że mamy rok jaki mamy, ten plan się nie powiódł. Najpierw zimna wiosna (mlecze nie nektarowały), później mokry maj , a na koniec kumulacja zimne i mokre lato, gratis nawałnica. Wracając na właściwy tor, związku z zainteresowaniem zakupiłem trochę literatury, oraz wchłonąłem w fora pszczelarskie. I wniosek jaki wyciągnąłem jako osoba która, ma "trochę" wiedzy teoretycznej a zero praktycznej, jest taki że pszczelarze sami sobie są winni obecnej sytułacji kondycji rodzin pszczelich. Poprzez dobór ras pszczół łagodnych a zarazem wysoko wydajnych, straciliśmy tym samym na zdrowiu rodzin pszczelich. Mijam tu choć by fakt oczyszczania się z pasożyta Varroa, ale chociaż by obecna podatność pszczół na rabunek. Zwracając uwagę na fakt że rasy kaukaskie, które są zarazem rasami agresywnymi oraz często rojowymi lepiej radzą sobie zarazem z warrozą jak i rabunkiem .

Druga sprawa, ograniczenie rojowości przez pszczelarzy. Dla niewtajemniczonych rójka, to naturalny podział rodziny pszczelej. W ciągu roku może dojść nawet do trzech rójek, przy czym każda następna będzie słabsza. Dochodzi do tego, kiedy w ulu robi się po prostu ciasno. Pszczoły się nudzą. Rójka dla pszczelarza to tragedia, ponieważ wraz z pierwszą rójką ucieka większa część rodziny pszczelej z starą matką, na której miejsce wchodzi nowa, często kundel. Wraz z ucieczką oczywiście spada wydajność w produkcji miodu, pyłku czy innych pszczelich produktów. Wracając , poprzez ograniczenie rójek pszczelich, sami "kisimy" choroby. Spotkałem się swego czasu fajnego komentarzem na forum dotyczącego zgnilca, użytkownicy doszli do porozumienia że gdyby nie hamowanie nastroju rojowego, pszczoły wypuściły by z ula na tyle dużo rodzin, by ustosunkować się do panujących warunków, tzn. Załóżmy że rodzina "A " poprzez dostosowanie się, i oczyszczanie z pasożyta przetrwała by, przy czym rodzina b po prostu by wymarła. Metoda prób i błędów,inny przykład: pszczoły np. reagują na dym myśląc że się pali ich dom, a skądś musiały tę nawyk nabyć :)

Tu miał być pkt, 3 ale jestem tak zaspany że zapominałem co chciałem napisać..., możliwe dużo literówek

Przypominałem sobie :), po trzecie. Podmiana miodu, na cukier i syrop. Z związku z nadchodzącą zimą już od sierpnia rozpoczęło się gromadzenie w ulach zapasów na zimę. Pszczelarze ze względu na wartość Miodu > (względem) mniej wartego cukru, ogołacają rodziny pszczele z ich zapasów i zastępują go syropem cukrowym. Miód zawiera wiele cennych składników , a cukier jest pustą kalorią, dlatego nie dziwi mnie duży osyp pszczół na wiosnę, słaba ich kondycja czy znikające rodziny ...

Nie wiem jak to się czyta, ale zapewne jutro mi by się tego nie chciało pisać ...

Mylisz się. Pszczoły zbierają to co słodkie. Gdy nie ma kwiatów to są w stanie zbierać nawet sok. Cukier jest dla nich bardzo dobry bo te puste kalorie mają mało produktu ubocznego, który sprawia, że pszczoły umierają w zimie. Myślę, że gdyby umiały kopać i sadzić to mogłyby uprawiać buraki cukrowe.

@olesh Dużo w tym co napisałeś to prawda.Pszczelarze są winni ( bardziej chodzi mi o dawne czasy,eksperymentowanie z rasami,mieszańcami, zanikanie rodzimych linii pszczół,zawleczenie chorób).Lecz nie do końca.Dużo na ten temat mogłem dyskutować z pszczelarzami i naukowcami zajmującymi się pszczołami na kursie pszczelarskim i uczelni:

  1. " Pszczelarze ze względu na wartość Miodu > (względem) mniej wartego cukru, ogołacają rodziny pszczele z ich zapasów i zastępują go syropem cukrowym. " A co z miodem spadziowym ? Rodzinom zimującym na spadzi w trakcie zimowli przepełnia się jelito powodując obloty w trakcie zimowli.Jak się to kończy wiadomo.. Oczywiście pierwotnie były linie pszczół które przystosowały się do zimowania na spadzi ale przez zaniechanie pszczelarzy mało ich zostało.Ja od początku swojej przygody zimuję pszczoły na inwercie ( mniejsze spracowanie pszczół niż w przypadku syropu cukrowego ) i ani raz ( odpukać ) nie padła mi żadna rodzina podczas zimowli.
    2." Mijam tu choć by fakt oczyszczania się z pasożyta Varroa, ale chociaż by obecna podatność pszczół na rabunek. " Co rozumiesz przez podatność na rabunek ? Pszczelarz musi dbać o zwężanie wylotków,trzymanie ciasno pszczół aby rodzina mogła odeprzeć rabunki.Nawet najbardziej agresywne pszczoły ( a uwierz miałem parę takich rodzin : D ) ulegają rabunkom.
  2. " Miód zawiera wiele cennych składników , a cukier jest pustą kalorią, dlatego nie dziwi mnie duży osyp pszczół na wiosnę, słaba ich kondycja czy znikające rodziny ... " nie wszystkie pszczoły wchodzące w skład kłębu zimowego przeżywają zimę.Nie które nie zdążą wykształcić ciałka białkowego (późne czerwienie) aby przetrwać zimę.Na wielkość osypu wpływa także ustawienie gniazda, wentylacja, ilość pokarmu, spokój na pasiece w trakcie zimowli, WARROZA ( chyba najpowszechniejsza przyczyna padania pszczół w trakcie zimowli ) i wiele innych.
    4." Spotkałem się swego czasu fajnego komentarzem na forum dotyczącego zgnilca, użytkownicy doszli do porozumienia że gdyby nie hamowanie nastroju rojowego, pszczoły wypuściły by z ula na tyle dużo rodzin, by ustosunkować się do panujących warunków, tzn. Załóżmy że rodzina "A " poprzez dostosowanie się, i oczyszczanie z pasożyta przetrwała by, przy czym rodzina b po prostu by wymarła. " Rozmawiałem swego czasu na kursie pszczelarskim z Panem który całe życie zajmuje się pszczołami.Z jego analiz dzikich rojów wynika że rodzina nie daje rady się "rozmnożyć ".Wydaję jedną rójkę a rodzina macierzysta umiera przez warrozę.Ten cykl się powtarza.
  3. "Wracając , poprzez ograniczenie rójek pszczelich, sami "kisimy" choroby. " Żeby zapobiec rójce pszczelarz musi podzielić rodzinę i wykonać odkład więc czy kisi.. ?

Kończąc,fajnie że ktoś oprócz mnie na tym serwisie interesuje się głębiej pszczołami : D Uwielbiam dyskutować na ten temat.A i jeszcze jedno, faktycznie ten rok to masakra.Jeden z najgorszych.Zaczynając od przemarzniętych sadów (wszystkie kwiaty uschnięte) kończąc na ginięciu matek pszczelich podczas lotów godowych (prawdopodobnie przez nagłe burze).

Mój ojciec jest pszczelarzem i ma pasiekę. Wydaje mi się, że ten pasożyt nie jest już tak powszechny jak kiedyś.

Niestety według mojej wiedzy występuje praktycznie w każdej pasiece.Co prawda odpowiednio leczone i gospodarowane pasieki mają populacje na poziomie nie zagrażającym pszczołom.Nawet gdyby wytępiło się go co do jednego w pasiece to i tak pszczoły przyniosą go z innej pasieki/dzikich rojów itp.

wow..learnt something new. nice post

Mega ciekawy artykul, nie mialam pojecia o takim pasozycie! Dzieki za podzielenie sie ta wiedza z nami! Upvoted! ;)