Majka tak blisko wygranej nie był :) Fajny atak, ale przez skład ucieczki skazany na niepowodzenie. Prawie 40 km za szczytem samemu jechać, w taki wiatr... Szkoda, miejmy nadzieję, ze się nie wypompował i w Pierenejach w odjeździe powalczy :)
You are viewing a single comment's thread from:
No może aż tak nie ale jednak był Polski atak w miarę blisko mety i wyobraźnia działa ;) Szkoda, że nie miał nikogo do pomocy od siebie
Niestety odkąd przeszedł do zespołu Bora jest słabiej :( Cóż, że jest liderem, jak w połowie górskich etapów nie ma nikogo przy sobie... Ale jest trzeci tydzień jeszcze i wierzę, że jakiś etap padnie jego łupem!