Rozumiem Twój punkt widzenia i gdyby mnie to nie dotyczyło osobiście, to pewnie zdobyłabym się na równie chłodną kalkulację. Jednak w tym konkretnym przypadku niszczony jest efekt mojej (i wielu innych osób) pracy i zaangażowania... dlatego nie interesuje mnie, co "dobrego" zrobił pan MK w tak zwanym międzyczasie.
I nie mam żalu, że widzisz to inaczej :)
You are viewing a single comment's thread from:
Mnie chyba przyciąga banda złego na jednego ;) Dlatego w sumie apeluje o zrozumienie mk, a nie w drugą stronę. Choć oba apele są chyba bezcelowe.
A tak ogólnie, jestem rozbity, bo nigdy nie byłem fanem grup delegacyjnych (choć w sumie sbi się "zbrukałem"), tak samo jak zasług mk nie mogę odmówić, tak samo sp-group również.
Jedne mają wymiar bardziej finansowy, drugi bardziej międzyludzki.