Jak to się pięknie czyta.
Niczym powieść najlepszej miary.
p.s.
U mnie wypuszczanie kota odbywa się około 4tej, gdy "sierściuch" zaczyna dawać znać o potrzebie wyjścia, poprzez otwieranie szuflad w komodzie, i grzebanie w zawartości ;)
Jak to się pięknie czyta.
Niczym powieść najlepszej miary.
p.s.
U mnie wypuszczanie kota odbywa się około 4tej, gdy "sierściuch" zaczyna dawać znać o potrzebie wyjścia, poprzez otwieranie szuflad w komodzie, i grzebanie w zawartości ;)
A to samo życie. Narrator nic-niewiedzący. :)
Bardzo elegancki sygnał. Nienachalny. Nasz kot na wyjście wieczorne robi krótki miauk i zeskakuje z łóżka. Za to w nocy, co też mu się czasem zdarza, ma inną metodykę. Po prostu na pełnym rozpędzie wskakuje na męża. Gdy ten ostentacyjnie odmówi posługi, przechodzi do mnie i po prostu dotyka swoim nosem mojego nosa.