Pisałem rok temu o niezwykłej i nagłej przemianie światopoglądowej pewnego wysokiego, bardzo znanego mecenasa. Dzisiaj zajmę się kolejną niezwykłą i nagłą przemianą osoby publicznej. Chodzi o Krzysztofa Łukszę, który z zaciekłego prawicowego dziennikarza rzucającego gromy na lewactwo z anteny kanału czy telewizji wRealu24 zamienił się w tropiciela "szurów, onuc i prawicowych oszołomów" przyjmując za prawdę cały szereg lewicowych ideologii i narracji.
Początki kariery redaktora Łukszy
Krzysztof Lech Łuksza po ukończeniu studiów z historii na Uniwersytecie Szczecińskim zajął się prowadzeniem kilku blogów, głównie z neutralnej tematyki lokalnej, ale też filozofii Nietzschego (Szczecin Aloud, fb.com/polecamNietzschego, wokolzycia.eu, wolnoscmediow.org – dwa ostatnie już nieaktywne). Niedługo po ukończeniu studiów z historii rozpoczyna kolejne – z filozofii na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego.
W 2014 roku Łuksza kieruje się ku blogerstwu politycznemu w mocno prawicowym nurcie. 17 września 2014 zakłada fanpage na Facebooku "Kontrrewolucja Narodowa" (od paru lat przejęty już przez innych ludzi). Poglądy tam prezentowane są mocno narodowe, ale też z pewnym wpływem konserwatywnego liberalizmu, pasujące gdzieś do orbity tzw. antysystemu sprzed powstania Konfederacji, jednak zdecydowanie bezkompromisowe.
Łuksza buduje swoją rozpoznawalność oraz kontakty w prawicowym środowisku. Pojawia się na licznych eventach i protestach, gdzie wygłasza niezwykle zdecydowane i skrajne tyrady w mocno wystudiowany moim skromnym zdaniem sposób. Tutaj jeden z przykładów (nie pamiętam dokładnej daty, ale pochodzi z okresu Krzysztofa - panny na wydaniu 2014-2018), polecam zwrócić uwagę nie tylko na to, co mówi Łuksza, ale także na sam sposób mówienia:
https://rumble.com/v57t191-krzysztof-lech-uksza-o-ukraicach-i-banderowcach.html
Łuksza w redakcji wRealu24
W 2018 roku zatrudnia się w redakcji telewizji internetowej wRealu24, która wtedy jest na fali. Bardzo szybko zyskuje popularność, bo poziom jego pracy dziennikarskiej jest po prostu wyraźnie wyższy od kolegów redakcyjnych.
W listopadzie 2018 roku mam okazję zobaczyć go na żywo. Byłem zaproszony na organizowaną przez Najwyższy Czas! Konferencję Prawicy Wolnościowej, gdzie wygłosiłem referat na temat kryptowalut. Patronat medialny i transmisję zapewniała redakcja wRealu24 i był tam również obecny redaktor Łuksza, na którego zwróciłem uwagę. Wywarł na mnie negatywne wrażenie - zupełnie inne, niż w programach, które prowadził. Na tego rodzaju eventach wydaje mi się rzeczą naturalną zwracać uwagę na zgromadzonych ludzi, bo wielu z nich jest naprawdę interesujących. Pamiętam, że odbyłem kilka naprawdę ciekawych rozmów z poznanymi wówczas ludźmi. Redaktor Łuksza miał jednak, jak zapamiętałem, wyniosłą minę i patrzył ponad ponad uczestnikami, na nikim nie skupiając wzroku. Wyszedł w środku jakichś wystąpień, jakby zupełnie niezainteresowany toczącymi się debatami. A dodam, że był to bardzo ciekawy moment, gdyż właśnie miały miejsce negocjacje w sprawie utworzenia Konfederacji przez środowiska wolnościowe, narodowe i związane z Grzegorzem Braunem. Chociaż nikt niewtajemniczony o tym wówczas jeszcze nie wiedział, to można było odczuć, że "coś jest na rzeczy" i coś się dzieje w temacie oczekiwanego od lat zakopania toporów wojennych między narodowcami i wolnościowcami. Po Krzysztofie Łukszy jak widać to spływało, wyszedł ze znudzoną i wyniosłą zarazem miną. Jednak w prowadzonych przez siebie programach pokazywał co innego - entuzjazm i ideologiczne zacięcie…
Kariera Łukszy we wRealu24 rozwijała się, zdecydowanie wyróżniał się na tle redakcji i potrafił wejść w rzeczową rozmowę i polemikę z charyzmatycznymi postaciami w rodzaju Grzegorza Brauna czy Krzysztofa Karonia, podczas gdy inni redaktorzy, a zwłaszcza Marcin Rola potrafili im tylko entuzjastycznie potakiwać i pohukiwać przeciwko najróżniejszym wrogom ideowym. Łuksza pozostawał jednak w prezentowanych poglądach cały czas zdecydowanie i wyraziście prawicowy. Widać to było nie tylko w jego programach we wRealu24, ale także na jego własnym kanale Youtube, gdzie prowadził audycję "Biało-Czerwona Niedziela".
Zmiana frontu
Sielanka trwa do stycznia 2023 roku. Wówczas redaktor Łuksza mocno angażuje się w krytykę prawyborów Nowej Nadziei i “ujawnianie przekrętów”. Umówmy się, nie wszystko w tych prawyborach było w pełni w porządku. W przypadku jednego z okręgów prawdopodobnie doszło do pewnych nieprawidłowości. Zresztą całe prawybory były w istocie pretekstem do rozprawienia się prezesa Mentzena z frakcją "Wolnościowców", czy też "Węży" jak byli wówczas przezywani. Decydowało, kto ma więcej ludzi do dyspozycji, którzy mogą się zarejestrować do wyborów, opłacić uczestnictwo i przeważyć szalę. Ale z jednym może wyjątkiem odbywało się to w ramach pewnych ustalonych zasad. Jednak obraz kreowany przez Łukszę, był skrajny, nieuczciwy i przegięty w drugą stronę.
W lutym 2023 redakcja wRealu24 zablokowała kolejny program Łukszy poświęcony maniakalnemu wręcz uderzaniu w Nową Nadzieję i wkrótce potem Łuksza postanowił z hukiem opuścić redakcję, na pożegnanie urządzając w programie z Marcinem Masnym koncert kpin i szyderstw z redakcyjnych kolegów.
Po odejściu z redakcji, Łuksza dość szybko zmienia front ideologiczny o 180 stopni. Początkowo narzeka głównie na niski poziom merytoryczny, jaki panował we wRealu24, jednak w przeciągu maksymalnie kilku tygodni zaczyna wygłaszać poglądy całkowicie sprzeczne z tym, co sam mówił jeszcze kilka miesięcy wcześniej.
Popiera skrajnie proukraińską politykę rządu i każdego, kto ma inne zdanie i np. zwraca uwagę na konieczność zadbania o interes Polski albo o wzajemność w relacjach z Ukrainą nazywa “ruską onucą”. Zmienia zdanie w sprawie pandemii – każdego, kto nie zgadzał się z ówczesną polityką nazywając “szurem i antyszczepionkowcem”. Zaczyna wyznawać "globalne ocieplenie", a nawet angażuje się w sprawie tzw. sporu o Marszałka, oczywiście przeciwnie do środowisk prawicy ideowej (gdzie dominuje pogląd o tym, że dokonania Marszałka są mocno przesadzone, że nie był dobrym liderem, ale miał tendencję do przywłaszczania sobie dokonań innych ludzi, np. w kwestii "Cudu nad Wisłą"). Zaprosił w tym celu do współpracy doktora Napierałę, który uchodzi w opinii wielu ludzi, zwłaszcza historyków, za delikatnie mówiąc, maniaka o bardzo słabym warsztacie. W każdym razie widać wyraźnie pewien charakterystyczny kontraryzm. W jakiejkolwiek sprawie, gdy w środowisku powiedzmy okołokonfederacyjnym dominuje pogląd A, Łuksza musi zacząć głosić dokładnie przeciwny pogląd B.
Niestety, razem ze zmianą poglądów, redaktor Łuksza zatraca swój warsztat merytoryczny. Absolutnie każdy materiał czy rozmowa z jego udziałem jest wypełniona w sposób niesamowity nadużyciami, manipulacjami i zwykłymi kłamstwami. Jednocześnie na każdy komentarz polemiczny ze strony widzów reaguje banem, a czasem zwyzywaniem od "szurów". Mam jeszcze draft komentarza do jego rozmowy z byłym asystentem Korwina, nieco "nawiedzonym" Karolem Wilkoszem (Korwin to ma "wyczucie" do gromadzenia wokół siebie dziwnych ludzi, po czym się dziwił, jak to się stało, że mu kolejna partia się rozpadła…). Po prostu manipulacje i kłamstwa ze strony obu panów padały tak gęsto, że nie nadążałem z ich wynotowywaniem i w pewnym momencie postanowiłem odpuścić. Ale tak zaczął wyglądać absolutnie każdy materiał Krzysztofa Lecha Łukszy.
Jesienią 2023 Łuksza postanowił sięgnąć już nawet nie dna ale poziomu poniżej mułu i poszedł do Stowarzyszenia Nigdy Więcej opowiedzieć o swoim "doświadczeniu wyjścia ze skrajnej prawicy". Powiem tylko, że to jest organizacja zajmująca się zawodowo pomówieniami i wyłudzaniem pieniędzy na walkę z wyimaginowanym "faszyzmem". Są słynni między innymi z wpisania lewicowej (ale nie lewackiej) dziennikarki, jaką jest Monika Jaruzelska, do "brunatnej księgi" swojego pomysłu, oraz z donosu do UEFY na sędziego Marciniaka za to, że wziął udział w tej samej imprezie biznesowej, co Sławomir Mentzen.
Jeśli fakty nie pasują do legendy to tym gorzej dla faktów
W czerwcu 2023 roku, Łuksza udziela wywiadu Tygodnikowi Solidarność,w którym "tłumaczy swoje powody odejścia ze środowiska skrajnej prawicy". Powiedział czy napisał wówczas:
Dochodzenie do tego było pewnym procesem i rozpoczęło się podczas pandemii, kiedy w moim środowisku zaczęły się pojawiać absurdalne, oderwane od rzeczywistości teorie. Wojna na Ukrainie powoli spotęgowała moje wątpliwości i zacząłem odczuwać coraz silniejszy konflikt poznawczy (...)
Tylko, że to jest całkowita nieprawda. W czasach pandemii, Łuksza był wręcz w awangardzie walki z absurdami kowidowymi i to nie tylko na ekranie wRealu24 (gdzie można to zrzucić na linię redakcyjną), ale również w swojej własnej audycji na prywatnym kanale (którą dość często oglądałem) i w prywatnych komentarzach. Pamiętam, że w jednej z audycji chwalił facebookową nakładkę na zdjęcie profilowe, którą stworzyłem i upubliczniłem - "Podaję dłoń, nie noszę kagańca". Przemiana Łukszy dokonała się dopiero rok po inwazji Rosji na Ukrainę. Jeszcze w połowie 2022 roku, kilka miesięcy po inwazji, wygłaszał poglądy, które dziś uznaje za "ruskoonucowe". Nie dało się wyczuć nawet cienia wątpliwości, o których pisze, że wówczas się spotęgowały. Co prawda Łuksza skasował wszystkie swoje programy z serii "Biało-Czerwona Niedziela", natomiast wszystkie audycje z wRealu24 zostały usunięte przez cenzorów tego serwisu, ale na serwisie BanBye, gdzie przeniosła się redakcja, zachowała się np. taka audycja z 21 czerwca 2022 roku z udziałem redaktora Łukszy:
https://banbye.com/watch/v_fNPc0qyRfdmP
Z jego ust padają wówczas m.in. takie słowa:
"Foliarze znowu mieli rację"
"Kaganiec to nie dla mnie"
"Jeśli ktoś mówi o kimś, że ten jest >ruską onucą< to taka osoba jest dla mnie żadnym partnerem do rozmowy"
Coś tu ewidentnie się nie klei. Legenda Łukszy wydaje się być fałszywa. Można sobie zadać pytanie, czy fałszywa nie jest również jego przemiana? Być może cała jego postać "prawicowego, ideowego dziennikarza" była pewnego rodzaju kreacją. Być może również kreacją jest obecna rola "tropiciela szurów i onuc"?
Dopełnieniem historii są słowa ówczesnego rzecznika partii KORWiN (to było chyba jeszcze przed zmianą nazwy na Nowa Nadzieja, niestety nie zapisałem daty ani linku), który powiedział, że Łuksza jeszcze przed prawyborami Nowej Nadziei zwrócił się do prezesa Mentzena z propozycją utworzenia mediów partyjnych dla Konfederacji. Mentzen odmówił, a późniejsze wzmożenie w piętnowaniu i hiperbolizowaniu nadużyć w prawyborach Nowej Nadziei, były jego zemstą czy może próbą wywarcia nacisku. Łuksza wydzwaniał też do prezesa w maniakalny niemal sposób, tak że ten musiał go zablokować. Co charakterystyczne – tutaj uwaga już ode mnie – da się zauważyć, że prezes Mentzen, mimo że jest jedną z bardziej umiarkowanych postaci wśród polityków Konfederacji, jest cały czas szczególnie mocno szkalowany przez Łukszę obok być może Grzegorza Brauna.
Pozwolę sobie tutaj też wkleić fragment własnego wpisu o wysokim mecenasie, na temat nagłych zmian poglądów:
Jednym z dziwnych, trudnych do wytłumaczenia zdarzeń w polityce są nagłe, ostre zmiany światopoglądowe ważnych postaci życia politycznego. Takie czasem niemalże o 180 stopni, a przynajmniej o 90. Ludzie bowiem w naturalny sposób nie zaznają takich przemian, chyba że są bardzo młodzi i nie do końca w ogóle rozumieją słowa, które za kimś najczęściej po prostu powtarzają (tak następowały np. nagłe zmiany ze skinów w punków czy na odwrót), albo gdy to się wiąże z jakimś głębokim wstrząsem psychicznym czy chorobą umysłową. Ale w normalnych warunkach człowiek jest w stanie zmieniać swoje poglądy tylko stopniowo, ewolucyjnie, gdyż ograniczają go mechanizmy psychologiczne. Jeśli ktoś ma otwarty umysł albo jest podatny na wpływy, to może się czasem okazać, że po 10 czy 20 latach siada i stwierdza, że już ma poglądy zupełnie inne niż za młodu, ale na pewno nie dokona tego w miesiąc ani rok, a większość ludzi jest niezdolna nawet i do takiej, powolnej zmiany. Jeśli więc jest to osoba już w miarę dojrzała, zdrowa psychicznie, która nie doznała w ostatnim czasie jakichś dramatycznych przeżyć, to jej nagła przemiana jest prawdopodobnie udawana. To znaczy, albo ta osoba udawała wcześniej, albo udaje teraz, albo udaje cały czas, bo w zasadzie poglądy to ma jeszcze zupełnie inne, albo nie ma ich zgoła w ogóle.
W związku z wszystkim, co w tym temacie ustaliłem i napisałem, mam trzy hipotezy dotyczące tego, co naprawdę stało się z redaktorem Łukszą.
1. Bezideowy psychopata, który odgrywa pewnego rodzaju role dla budowania popularności
Od samego początku Łuksza zainteresowany był życiem z blogowania. Jeden z jego pierwszych występów, który zachował się na Youtube to rozmowa przy okazji warsztatów dla bloggerów. Tutaj stawiam hipotezę, że jest to osobowość, dla której nie jest ważne o czym pisze, ważne, żeby to budowało zasięgi, popularność, a zarazem też dawało zarobek. Początkowo pisał o życiu w Szczecinie, ale to mało kogo interesowało. Szybko zauważył niszę, jaką był antysystem i wcielił się w rolę "skrajnego prawicowca" i zaczął robić karierę na tym odcinku. Niestety telewizja wRealu24 po zbanowaniu jej kanału na Youtube wpadła w kłopoty, zaczął się tam regres, BanBye miał znacznie niższe zasięgi i popadał co gorsza w sekciarstwo, które nie wróżyło sukcesów w ponownej budowie zasięgów. Łuksza próbował jeszcze znaleźć inne rozwiązanie, którym miałyby być media już pod bezpośrednim partnerstwem i wsparciem Konfederacji, jednak gdy to nie wyszło, musiał zmienić całkowicie swoje podejście. Zauważył, że w międzyczasie pojawiła się zupełnie nowa nisza medialna, którą jest na etapie wzrostu - to bańka reakcji antyprawicowej. Dlatego zmienił swoją kreację medialną o 180 stopni i zaczął działać w nowym kierunku.
2. Agent wrogich sił
Może ktoś będzie się śmiał, że to "teoria spiskowa", ale zastanówcie się: jeśli macie dziesiątki milionów złotych do wydawania na kampanie wyborcze, to czy nie opłacalibyście również – z lewych pieniędzy – zaufanych ludzi, których zadaniem byłoby wchodzenie do wrogich środowisk politycznych i albo dostarczanie cennych, insiderskich informacji, albo pozostawanie tam w charakterze "śpiocha", który odpalany jest w odpowiednim momencie? Albo będąc skorumpowanym urzędnikiem czy częścią jakiegoś mafijno–politycznego układu, gdzie obraca się korupcyjnymi miliardami złotych, czy nie sięgalibyście po tego rodzaju metody? Takim “agentem” mógł być Łuksza. Bo właśnie – z czego on się utrzymywał? Pierwszą jego oficjalnie znaną pracą zarobkową była praca w redakcji wRealu24. A z czego się utrzymywał przez pięć wcześniejszych lat? Bo nigdy nie usłyszałem u niego jakiejkolwiek wzmianki o doświadczeniach z pracą. Zwykle ludzie prawicy tego się nie wstydzą. Nie wstydzą się nawet prac uchodzących za mało prestiżowe. Żadna praca nie hańbi – to powiedzenie częste w kręgach ideowej prawicy. U Łukszy nigdy nie było nic na ten temat, a oglądałem go w swoim czasie często. Co więcej, odchodząc z wRealu24 powiedział wielokrotnie, że nie przejmuje się kwestiami finansowymi, że został teraz bez wynagrodzenia. Być może miał dużo pieniędzy w spadku albo od rodziców, może jakieś mieszkanie po babci, z którego wynajmu żył. Ale może ktoś go po cichu sponsorował w określonym celu – inwigilacji środowisk prawicowych. Kto wie?
3. Człowiek o niestabilnej psychice, po prostu
Niektórzy wskazują, że przemiana Łukszy nastąpiła po tym, gdy rozstał się ze swoją partnerką. Faktycznie, wspominał o tym, ale nie wydawał się jakoś szczególnie zdołowany. Może jednak się dobrze maskował. Wspominał też Łuksza w czasach okolic swojej przemiany o kryzysie wiary. Jednak nie widziałem nigdy, nawet we wczesnych wpisach Kontrrewolucji Narodowej jakichś szczególnych wpływów religijnych. Ba, na prowadzonym przez niego fanpage’u o Nietzchem pojawiały się nieraz cytaty z tego filozofa o pewnym antyreligijnym zabarwieniu. Więc być może po prostu te tematy, to mniej lub bardziej świadome wrzutki mające dopełniać legendę o jego dojrzewaniu, blokować doszukiwanie się nieprawdy w tej "przemianie ideowej". Ale nie można wykluczyć, że faktycznie pod wpływem negatywnych wydarzeń w życiu, jego psychika się załamała i musiał się odbudować jako zaprzeczenie samego siebie z przeszłości. I to w stopniu aż karykaturalnym.
A co wy o tym sądzicie? Chętnie poznam inne opinie i interpretacje tej niezwykłej przemiany redaktorskiej.
PS. Idea tego wpisu kiełkowała w mojej głowie od ponad roku. Przez ten czas nieraz rozmyślałem na temat wolty Łukszy i analizowałem jego nowe i stare materiały. Siadałem do pisania i odkładałem je. Historia mecenasa G. też poniekąd była efektem ubocznym tych analiz. Ostatecznie jednak mając już wystarczająco dużo materiałów i przemyśleń zmotywowałem się i w czasie około 5 godzin spisałem to wszystko. Dziękuję za uwagę i polecam się na przyszłość.
Congratulations @dysydent! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)
Your next target is to reach 5000 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP