Sorry, ale poruszyłeś istotną jak dla mnie sprawę. Więc już nie odniosę się do cenzury i cen nieruchomości. Bo musiałbym to długo tłumaczyć, a to i tak nie istotne. Nie muszę akurat w tym wypadku postawić na swoim.
Ale właśnie ten szturm na Capitol, a potem zamach na Trumpa. Zobacz do czego to prowadzi, takie nakręcanie emocji. Nikt tu nie jest bez winy, obie strony się nakręcają. Nie chcę dochodzić, czy to wina Trumpa, czy był ofiarą. Bo to zależy od preferencji politycznych. Ale moim zdaniem, to wina algorytmów, które promują treści które angażują, by ludzie jak najwięcej czasu spędzili na platformie, nie ważne czy to X, czy YT. Nie chodzi o to że jestem zwolennikiem cenzury, ale by uświadomić ludziom, by się nie dali wkręcać w takie manipulacje.
Tam nie chodziło o to, że dali się "nakręcić", tylko o to, że wybory zostały sfałszowane. Mam nadzieję, że gdyby coś takiego miało miejsce w Polsce, ludzie też wyszliby na ulice. U nas w zasadzie w większości wyborów miały miejsce drobne, lokalne oszustwa, ale nigdy na taką skalę. Oczywiście "niezależni weryfikatorzy informacji" zaraz to nazwali fake newsami, ale widziałem w tamtym czasie masę nagrań, zdjęć z tego jak wyglądało liczenie "zwycięskich" głosów Bidena. I ludzie w USA też to widzieli. Siłą internetu jest to, że prawda teraz potrafi teraz znaleźć swój niezależny obieg i nie można jej w pełni wyciszyć, zagłuszyć, zgnieść. I to bardzo boli propagandystów, którzy sprzedają potem bajeczki o "złych algorytmach". Kiedy Białorusini wyszli na ulice protestować po sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach, cały nasz mainstream ich popierał i nazywał bohaterami. Nikt nie pisał, że "padli ofiarą algorytmów" xD. Kiedy dokładnie to samo działo się w Stanach, wymyślano tym ludziom i zganiano wszystko na algorytmy w najlepszym razie, albo na to że to jacyś redneckowscy podludzie. Więc nie, oni nie dali się wkręcić w manipulację - właśnie paradoksalnie, wkręceni są ci, którzy myślą, że oni byli wkręceni :) Miłego
Znowu zarzucasz mocne słowa, bez dowodów. Wręcz sam sam zwalniasz z szukania argumentów, bo sam piszesz o fejk newsach.