This year, I once again took part in a nationwide food drive on Saint Nicholas Day. I know that some people don't like it when others brag about it, but I don't think it's a bad thing (although I understand some of the reasons). Why? Because people are reluctant or not very willing to share their resources. Reading about such help, seeing how others do it, etc. makes people start to consider it. Why? First of all, because we are more intelligent monkeys and, like monkeys, we repeat what other monkeys say. Because it gives satisfaction - healthy and lasting. And the third, no less important reason, a large group of people feel that they are not doing anything meaningful in life or have spoiled someone's mood on a given day and feel guilty. The rich also have the option of writing off this amount from their taxes. There's no point pretending, they do it primarily for PR reasons, but the needy don't really care.
Each of these reasons is good, regardless of our personal motivations. We like to complain about the rising cost of living, salaries that are growing too slowly, inflation, downsizing of food products, and generally about the quality of life. People who need help are so poor that they would like to have "our" problems. Especially in the case of children who haven't done anything wrong yet and have problems from the start. I don't know how to end this short post, so I'll say this - I know that the cost of living is rising (if I didn't live with my partner, it would be bad with the heating bills, they've gone up terribly), but nothing will happen if you buy a few chocolates once a month on a promotion like buy 3 for the price of 2, etc. Just do it best at the end of October or November, so that the food doesn't have time to spoil. I've read a few times that people had to throw away some sweets and food because their expiration date had passed. You can often eat such things (the "best before" date is a bit distorted, like speed when driving a car), sometimes even well after the expiration date. Although there have been a few times when I've thrown away cookies that were still good for at least half a year. So check the expiration dates before you throw them in.
And besides, Merry Christmas. May as many people in the world as possible experience it in happiness and with a full belly.
W tym roku, po raz kolejny wziąłem udział w ogólnopolskiej zbiórce żywności z okazji dnia Mikołaja. Wiem, że część ludzi nie lubi, gdy inni się tym chwalą, ale nie uważam tego za złego (aczkolwiek rozumiem część powodów). Dlaczego? Bo ludzie niechętnie lub średnio chętnie dzielą się swoimi zasobami. Czytanie o takiej pomocy, widzenie jak inni to robią etc. sprawia, że ludzie zaczynają to rozważać. Czemu? Przede wszystkim dlatego, że jesteśmy inteligentniejszymi małpami i jak to małpy, powtarzamy za innymi małpami. Bo daje to satysfakcję - zdrową i trwałą. No i trzeci, nie mniej ważny powód, duża grupa ludzi ma poczucie, że nie robi nic sensownego w życiu lub popsuli komuś humor w danym dniu i odczuwają wyrzuty sumienia. Bogacze mają jeszcze możliwość odpisania sobie tej kwoty od podatków. Nie ma co udawać, robią to przede wszystkim z PR-owych powodów, ale potrzebujących to raczej średnio obchodzi.
Każdy z tych powodów jest dobry, niezależnie od naszych personalnych pobudek. Lubimy narzekać na rosnące koszty życia, zbyt wolno rosnące pensje. inflacje, downsizing produktów spożywczych, generalnie na jakość życia. Ludzie którzy potrzebują pomocy są tak biedni, że chcieliby mieć "nasze" problemy. Zwłaszcza w przypadku dzieci, które jeszcze nie zdążyły niczym zawinić, a już mają problemy od początku. Nie wiem, jak zakończyć ten krótki wpis, więc powiem tak - wiem, że ceny utrzymania rosną (gdybym nie mieszkał ze swoją partnerką, to byłoby słabo z rachunkami za ogrzewanie, strasznie urosły), ale nic się nie stanie, jak kupicie raz w miesiącu kilka czekolad na promocji typu kup 3 w cenie 2 etc. Tylko róbcie to najlepiej pod koniec października lub w listopadzie, by żywność nie zdążyła się popsuć. Parę razy czytałem, że musieli wyrzucić część słodyczy i jedzenia, bo minęła data ważności. Często da się takie rzeczy zjeść (Data "best before" jest trochę zafałszowana, tak jak prędkość podczas jazdy samochodem), czasem nawet grubo po terminie. Choć parę razy zdarzyło się, że wyrzuciłem ciastka, które były jeszcze dobre przez co najmniej pół roku. Dlatego też patrzcie na daty ważności zanim wrzucicie.
A poza tym Wesołych Świąt. Oby jak najwięcej ludzi na świecie przeżyło je w szczęściu i pełnym brzuchem.