Wśród tych autorytetów moją uwagę przykuł "prof. Zmyślony", myślałem, że ktoś sobie jaja robi z tym nazwiskiem, ale okazało się, że to rzeczywiście jest prof. Marek Zmyślony specjalista medycyny pracy, który popełnił z kolegami pewną opinię ekspercką na temat "Uwarunkowania ekspozycji ludności na pole elektromagnetyczne z użytkowaniem radiokomunikacyjnych sieci w technologi 5G w Polsce", czyli odpowiedni człowiek.
W konkluzjach tej opini można przeczytać:
Analiza teoretyczna ekspozycji środowiska na pole elektromagnetyczne emitowane przez systemy 5G, przeprowadzona na podstawie dostępnej dokumentacji proponowanych standardów technicznych, pokazuje, że przy racjonalnym gospodarowaniu mocą uzyskanie oczekiwanej (zgodnej ze standardami 5G) jakości połączeń za pośrednictwem stacji bazowych zainstalowanych na zewnątrz budynków i wykorzystujących inteligentne systemy antenowe o sterowanych wiązkach będzie można utrzymać natężenie pola elektrycznego i gęstość mocy poniżej aktualnych wartości dopuszczalnych w miejscach dostępnych dla ludności (<7 V/m, <0,1 W/m2). Należy podkreślić, że jedną z idei systemu 5G jest właśnie tworzenie dużej liczby stacji bazowych o stosunkowo małym zasięgu i tym samym użytkowanie urządzeń systemowych o dużo mniejszych mocach niż obecnie stosowane."
Tak więc czytaj dalej te 28000 wyników badań :) miłej lektury.
Nie wiem, czy dobrze ciebie zrozumiałem. Ten fragment, jak i cały artykuł czytałem. Tak jak i inne. Raport jest sprzed dwóch lat, czyli sprzed 100 krotnego podniesienia norm. Podejrznie mało badań wziął on (ten raport) pod uwagę, a i tak był raczej ostrożny we wnioskach. Jeżeli jesteś w stanie jednym ruchem zignorować 28 000 badań, w czym znajduje się kilka tysięcy badań tzw. wysokiej jakości (10 letnie, duża grupa, czasami powtórzone itd.), to coś jest chyba nie tak. Jeżeli intetersuje nas prawda, to w zasadzie nie powinniśmy niczego ignorować. Oceniać wagę tak, ale nie ze śmiechem kompletnie wyrzucać ze świadomości. Nawet jeśli technologia byłaby bezpieczna, jakim prawem w ogóle, jeśli dobrze rozumiem, nakazujesz mi używania technologii bezprzewodowych? Nie mogę w tym momencie z technologii takich nie korzystać (sąsiedzi, stacje przekaźnikowe, a już za niedługo nadajniki 5g). Wszystko wskazuje na to, że mi to szkodzi. Jakim prawem mam nie mieć prawa nie korzystać z tchnologii, nawet nie takiej, co mi szkodzi, ale po prostu takiej, z której nie chcę korzystać? Z jakiej innej technologii jestem zmuszony korzystać wbrew mojej woli przez 24h/dobę, 7 dni w tygodniu? Nawet w nocy, kiedy mój organizm ma się regenerować, jestem napromieniowany! To jest zbrodnia! Zawsze powinni być tacy, co coś używają i inni, którzy czegoś nie używają. Potem są lepsze badania epidemiologiczne. Jeśli promieniowanie przekraczałoby dwukrotnie moc naturalnego promieniowania Ziemi (z zakresu tych częstotliwości) pewnie nie miałbym tutaj problemów. Ale obecnie przekraczamy poziomy naturalnego promieniowania już około tryliona razy (wg np. Olle Johanssona PhD, ale też sam liczyłem)! Tylko i aż przymus jest dla mnie problemem. Gdzie miejsca, w których mogą mieszkać ludzie, którzy nie mogą w tym promieniowaniu przebywać? Co z ludzką wolą? Czy przy wprowadzaniu masowej technologii od teraz trzeba ignorować ludzką wolę i potrzeby? Jesteś jakimś terrorystą? Nie widzisz, że to są masowe eksperymenty, bez zapytania o zgodę "obiektów badań", bez poinformowania o wszystkich znanych potencjalnych skutkach. Czyli wszystko tutaj zgadza się z definicją zbrodni przeciwko ludzkości. Promieniuj się ile chcesz. Ale wyekranuj chociaż mieszkanie, żeby nie krzywdzić potencjalnie innych. Jeśli każdy może mnie promieniować promieniowaniem przekraczającym miliony razy obecnie znane bezpieczne wartości (Europaem, Bioinicjatywa), to ja rozumiem też mogę wszystkich promieniować czym chcę, tak? Może nie lubisz radioaktywności, to ja akurat tym cię będę codzień częstować. To są jakieś żarty! Jest duża szansa, że krzywdzimy ludzi. Jeśli jestchoćby taka szansa - nie wprowadzamy niczego masowo i nie przymuszamy ludzi do używania takiej technologii. Czy coś tu jest nielogiczne? Jeśli tak, to gdzie? Coś się ludziom chyba pokićkało. Tożto nie nauka, a jakieś podstawowe poczucie godności i sprawiedliwości. Mamy problemy z podstawowymi emocjami i zachowaniami społecznymi. Teraz nie czas zajmować się nauką, trzeba przywrócić normalne ludzkie odruchy ludziom. Wszyscy ponieszczni!