Sort:  

Też mam wątpliwości co do tego. Wojenne losy wujka mojej mamy są nam słabo znane, dużo więcej mówiło się o tragedii jego żony, która jako młoda dziewczyna była świadkiem morderstwa rodziców przez sowietów. Z tego powodu nigdy nie odważyła się przyjechać do Polski, a jej mąż jeździł co rok. Wśród rodziny w Polsce raczej nikt nie zadawał sobie pytań skąd miał pieniądze na rozkręcenie biznesu i kilka kamienic czynszowych w Londynie. Od lat 60-tych co roku przyjeżdżał z samochodem wypchanym używanymi ubraniami i innymi darami, a jak wiadomo darowanemu koniowi nie zagląda się...
Z tego co pamiętam środowisko polonijne, w którym się obracał to byli w większości żołnierze armii Andersa, w zdecydowanej większości można ich było zaliczyć do klasy średniej. A jak wiadomo wielu żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie klepało biedę, nawet dowódcy pracowali jako zwykli robotnicy.