Jak nie zawarłeś takiego punktu w umowie to nie masz podstaw. :-)
Czemu nie? Ja uważam że mam. Oczywiście, nie mówię tu o obecnym stanie prawnym w PL.
Jeśli pracownik szkodzi działa na niekorzyść firmy, to dlaczego firma miałby go dalej utrzymywać? Prosta piłka. No oczywiście, korzystniej dla pracodawcy byłoby go przekonać żeby promował raczej nasz produkt, zwłaszcza że będzie za to premia... ;) Chodzi mi tu tylko o prawo. Dlaczego pracownik ma mieć wolność w zakresie swoich wypowiedzi, a pracodawca nie miałby mieć wolności w decydowania kto ma u niego pracować?
Czy pracodawca musi się ustosunkować do każdej takiej wypowiedzi?
Ale jak można to porównywać? To są zupełnie różne sytuacje - wypowiedź "Kowalskiego" a wypowiedź zatrudnionej przez firmę "Twarzy". I jak można nazwać to donoszeniem jeśli przez to kim jest i gdzie to zamieściła, była to wypowiedź publiczna. To nie jest donoszenie tylko oburzenie. Donieść to może jeden pracownik na drugiego jak zobaczy na jego prywatny wallu jakieś brzydkie wpisy. To nie są porównywalne sytuacje.
Ja uważam, że pracownik powinien szukać dobrego pracodawcy z którym może się dogadać i dobrze wspólnie pracować. Jeśli państwo za Ciebie tworzy stosunki między Tobą a pracodawcą czy odwrotnie to wprowadza to naturalną nieufność i wzajemne animozje. Oczywiście ten aspekt rynku nie mógłby być zmieniony bez zmiany wielu innych.