Jakoś tak się złożyło, że trafiłem ostatnio do CIAO! pasta. To taki lokal z makaronem na krakowskim Kazimierzu. Mocno rozreklamowany na TikTokach i Instagramach (i przereklamowany przy okazji też), więc sporo osób o nim słyszało. Sama pasta spoko, ale 40 zł za trochę makaronu z serem w papierowym pudełku to trochę za dużo. Moją uwagę zwróciło jednak coś innego. Otóż w swojej ofercie mieli Oran Sodę za [UWAGA!] 14 zł. W @krolestwo można ją dostać za 4 rycary. Zacząłem się więc zastanawiać co jest nie tak z KBK, że wciąż tak mało osób przychodzi tak po prostu, aby napić się czegoś. Kosmiczne marże w krakowskich lokalach powinny przecież temu sprzyjać. No i cóż, jak zwykle rozchodzi się o wspomniane już wyżej rozreklamowanie.
Od kwietnia trochę więcej uwagi poświęcamy promocji. Najpierw wykupiliśmy trochę reklam na Facebooku. Od ponad miesiąca z kolei rozdajemy punkty za lajki i komentarze. Te z kolei można wymienić na rycary a rycary na nagrody. Aby zwiększyć motywację ludzi, pomyślałem, że trzeba zadbać o zaopatrzenie - tak by mieli na co wymienić te rycary. W maju oferta była całkiem dobra: Mizu w trzech smakach, Coca Cola Cherry, Enjoy, Oran Soda, Chinò, Mio Mio Mate i litewski kwas. Do tego wyroby własne, czyli herbata, kawa i brisscola. Wizyta w pseudowłoskim lokalu dała mi jednak sporo do myślenia. KBK musi się czymś wyróżniać. Poza Herbertem, blockchainem i innymi abstrakcyjnymi dla większości społeczeństwa kwestiami. No i doszedłem do wniosku, że skoro i tak chcę powiększyć listę nagród, aby ludzie bardziej chcieli mieć rycary za promocję Królestwa... to może dobrym pomysłem byłoby skupienie się na napojach z różnych stron świata i kupienie na Allegro tego, co nie jest zbyt często spotykane.
Od wczoraj więc kursuję do paczkomatu i odbieram paczki. Dziś odbiorę ostatnie pięć. Listę napojów można zobaczyć tutaj, przy czym nie oddaje ona w pełni różnorodności, bo np. pod pozycją Fanta kryje się kilka różnych smaków niedostępnych w polskich sklepach. Wybór jest ogromny i tym chciałbym w najbliższym czasie promować KBK i przy okazji Hive. Oczywiście musi być to połączone z innymi działaniami, bo problem jest dużo bardziej złożony, ale trzeba próbować. Nie ma innej rady. Samo nic się nie zrobi.
Jak jestem w obcym miejscu i chce coś dobrego zjeść albo się napić to patrzę najczęściej na Google mapa co jest w okolicy, fajnie jak jest jakieś zdjęcie z menu i cenami - na wyjazdach tak szukam, widzę że znajomi bardzo często też tak robią. Może jest opcja żeby w mapach Google poszerzyć lub zmienić zakres usług, teraz wyświetla się jako Centrum kultury - dla szukających herbaciarni/kawiarni Królestwo nie jest widoczne na mapie. Myślę że taka zmiana przyciągnęła by sporo nowych osób 🙂