Malutki sukces i jest ciszej

in miastoREAKCJAlast year (edited)

Malutki sukces obywatelski, a skoro staram się rozkręcić stronę, która by to promowała to zaczynam się chwalić. Uwierzcie mi, że wolałbym czytać takie treści a najbardziej to w ogóle żyć w społeczeństwie pełnym solidarności, współdziałania i wzajemnej pomocy.

_adda5fc6-11b4-4c25-aa8d-105cefd66d46.jpg

Trzy dni temu coś w naszej okolicy zaczęło wyć. Był to alarm jakich wiele jest zamontowanych w autach. Obudziło, trochę powyło i chyba przestało. A może sen był mocniejszy?

Kolejnego dnia alarm ten się powtarzał. Nawet poszliśmy zobaczyć co tak wyje. Znaleźliśmy to:

[Wstawiam filmik 7 sekund]:
Hałas alarmu

Napisałem do sąsiada z pytaniem kogo to garaż. Wskazał przypuszczenie. Okazało się, że trafne.

Kolejnego dnia alarm już mocno irytował. Wył cały dzień. Na szczęście od źródła dźwięku dzieliło nas jakieś 300 metrów, ale jednak nieustanny pisk dawał się we znaki. Co raz bardziej.

Trzeci dzień oznaczał już nieprzespaną noc. Poranek z bólem głowy (jestem szczęściarzem, którego głową w zasadzie nigdy nie boli).

Jak czegoś nie zrobię to zwariuję! Poszedłem do mieszkańca, który powinien mieć kontakt do właściciela alarmu. Obiecał zadzwonić.

Po kilku godzinach wracając do domu już z daleka było słychać wycie.

Zadzwoniłem w jeszcze kilka miejsc. Internet pomógł. Miejsce pracy sąsiadki, zmieniło szyld, ale szef miał kontakt do właściciela alarmu. Po 10 minutach była cisza.

Sukces!

Po kolejnych minutach zadzwonił do mnie właściciel alarmu podpytać co tam się właściwie działo. Udało się w przyjemnej ludzkiej atmosferze rozwiązać problem.

Dobrze, że nie dzwoniłem lub pisałem na Gdańskie Centrum Kontaktu lub na Straż Miejską bo podejrzewam, że zawiesił bym funkcjonowanie tych instytucji.

Ciekawe ilu osobom przeszkadzał ten dźwięk?
Dlaczego tak długo było trzeba czekać?
3 dni wzajemnego czekania by ktoś się tym w końcu zajął...

Sort:  

'niech ktoś' jest bardzo silne w Narodzie, ale to wynika też z tego, że to jest wykształcona strategia obronna. Albo olejesz problem i będziesz się przyzwyczajać, albo oszalejesz z bezsilności i zaczniesz rozciągać metalowe linki w lesie na quadowców

Obyło się bez strat i nawet widzę, że za 7 dni wpadnie przy okazji równowartość jakiś 7 złotych