Środa. Bombelek poszedł do przedszkola.
Oczywiście osobą, której najtrudniej było zaadoptować się do nowej sytuacji, byłam ja. Nie przeczę, wypoczęłam rewelacyjnie, pospałam z Dzidzią za wsze czasy. Ale też i brakowało mi tego Bombla. Co tu dużo mówić: te dwa miesiące 100% razem były nam potrzebne. A teraz potrzebne nam już przedszkole, bo Bombel wrócił zachwycony, bawił się ze swoim ulubionym Michałkiem i widać, że fajnie i aktywnie spędził czas. Dość tej nudy w domu.
Tak więc, jest jak jest, a jest - superka.
Wednesday. Bombel went to kindergarten.
Of course, the person who had the hardest time adapting to the new situation was me. I won't deny it, I had a fantastic rest, I slept with Baby for ages. But I also missed Bombel. What can I say: we needed those two months together 100%. And now we need kindergarten, because Bombel came back delighted, played with his favorite Michałek and it's clear that he spent his time actively and nicely. Enough of this boredom at home.
So, it is what it is, and it is - great.
_This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@asia-pl/actifit-asia-pl-20250108t104812853z)_
Powodzenia dla Przedszkolaka! Dziś również się czułem wypoczęty, gdy mój roczny chłopczyk dał pospać aż do 7:45 :D
Ooo brzmi jak wakacje, hehe 😁 na szczęście Młoda jeszcze mi daje pospać... Ciekawe jak długo 🤭