Powiedz jej, że osoby zaszczepione są nosicielami wariantu delta.
A tak serio to bardzo mnie wkurzają mnie eksperci w TV, udają, że się znają, a jednak debile.
Gdy się mówi o niezaszczepionych to traktuje się ich jako osoby bez odporności. Prawda jest jednak taka, że większość osób przechorowała, objawowo lub bezobjawowo.
Obiecuje się możliwość podróży, a prawda jest taka, że mimo szczepienia w wiele miejsc nie pojedziesz. Takie USA od lipca są zamknięte dla Polaków nawet jeśli masz szczepienie
Mówi się, że szczepienie daje pełną odporność i sorawia, że nie przenosimy wirusa. A jednak ludzie w Izraelu chorują.
Lekarze zachęcają do lockdownów, a to co jedynie one dają to wykańczanie małych firm, które są skupywane przez polityków. Potem politycy wprowadzają bon turystycznybi zachęcają do podróży. Logiczne, nie?
Jak dla mnie wpychanie tych szczepionek obywatelom to zwyczajne marnowanie kasy z budżetu i politycy realizują prywatne interesy
Szczepionki są ważne dla systemu ochrony zdrowia (o ile można go tak w Polsce określać). Widać to po Wielkiej Brytanii choćby. Sprawiają one, że choroba ma lżejszy przebieg, nie wymagający tak częstej interwencji w szpitalu. Wszystko inne ma drugorzędne znaczenie, oczywiście z punktu widzenia państwa.
Tyle, że u nas w Polsce gdy zaczęto mówić o szczepieniu to prawie wszyscy już przechorowali. U mnie w rodzinie na 14 osób tylko 2 zostały wpisane do statystyk bo trafiły do szpitala reszta przeszła podobnie jak grypę.