Ja najbardziej nie rozumiem czemu decyzje o wierze są podejmowane za Ciebie kiedy jesteś jeszcze niczego nie świadomym gówniakiem. Później jeszcze wkładają Ci do głowy jakieś gówno, że jak zwalisz sobie konia to masz grzech, a w dorosłym życiu płacisz jeszcze podatki, z których część idzie na kościół.
You are viewing a single comment's thread from:
Służę wyjaśnieniem: czym skorupka za młodu nasiąknie... Młody umysł nie myśli abstrakcyjnie tylko słucha autorytetów (rodzice, opiekuni itp). Jak dorośnie to już ma odpowiedź na wszystkie pytania (debilne ale jednak). A myślenie samodzielne wymaga wysiłku. Potem już mu się nie chce wychodzić ze społeczności i iść pod prąd. A korzysta na tym tylko kler oraz rządzący bo ogłupionym wiarą człowiekiem idealnie się steruje.