Ostatni weekend na Dolnym Śląsku był kwintesencją złotej polskiej jesieni. Temperatura w okolicach 20 stopni, słonecznie, prawie bez wiatru - trzeba było to wykorzystać. Niestety do dyspozycji była tylko niedziela więc dalsze wycieczki odpadły.
Wybór padł na Wielką Sowę.
Co to jest Wielkie Sowa?
Wielka Sowa jest to najwyższy szczyt gór Sowich w Sudetach Środkowych. Wysokość to całe 1015 m.n.p.m. tak więc szału nie ma, ale na spacerek z dzieciakiem (10 lat) to w sam raz. Pomimo tego góra całkiem nieźle nadaje się w zimie na narty. Nie ma kilometrowych nartostrad, ale organizacja całkiem niezła i chyba najbliżej Wrocławia (ok 70km). Kiedyś tam się uczyłem jeździć...
Trasę miałem rozpocząć od parkingu na Przełęczy Walimskiej, jednak przyjaciel przekierował mnie na Przełęcz Sokola twierdząc, że tam jest lajtowe podejście i dużo ładniejszy widok. I tak też zrobiłem.
Parking - 10zł, ale był już pełny. Pojechałem kawałek dalej i znalazł się darmowy, pół kilometra od wejścia na szlak.
Początek dosyć stromy, ale nie jakiś trudny. Normalna droga. Potem przechodzi w bardziej leśny szlak, ale spokojnie da radę z dzieciakiem przejść. Przypuszczam, że z wózkiem w kilku miejscach trochę trzeba się naszarpać, ale i takich było sporo na górze.
Sama trasa wiedzie przez dwa schroniska:
- Schronisko Orzeł - tu polecam skręcić na chwilkę w lewo i usiąść na polance. Świetne miejsce.
- Schronisko Sowa
Na szczycie znajduje się wieża widokowa wybudowana w 1906 roku - wejście na wieże 6zł.
Słaba widoczność...
Warto zaopatrzyć się w kiełbaskę, bułki i inne tego typu rzeczy gdyż na górze można rozpalić ognisko, są też grille tak więc jest to dodatkowa atrakcja. W wieży znajduje się także mini sklepik gdzie można kupić piwko czy grzane wino.
Czas wejścia to ok 1h średnim tempem, tak więc wycieczka na dużym lajcie.
W drodze powrotnej wróciliśmy na polankę przy schronisku Orzeł. Ja poszedłem robić zdjęcia i relaksować się widokiem, moja druga połówka poszła na żurek - podobno nawet dobry.
Całe szczęście zdążyła na zachód słońca i na takich krzesełkach można było cieszyć zmysły
Polecam miejsce. Mało wymagające fizycznie, ale urokliwe.
Schronisko Orzeł jest jednym z moich ulubionych w Dolnośląskim. Nie byłem tam z trzy lata, ale kiedyś była świetna kuchnia w piwniczce(idealnie po wycieczce), przyjemne miejsce na ognisko. No i atmosfera w piwniczce super, usiedliśmy z gitarą i ludzie przyłączali się do śpiewów.
Niestety, w okolicy jest niewiele do chodzenia, dobry wypad na weekend co kilka lat, ale nie częściej.
A, zapomniałbym. Można tam spokojnie przyjechać nie posiadając samochodu, wystarczy wysiąść w Ludwikowicach Kłodzkich i pójść kilka kilometrów. Fajna opcja na studenckie wyjazdy - bo samo schronisko(kilka lat temu) miało zdecydowanie studenckie warunki.
Ale super widoki, Polska jest piękna
Congratulations @trybx! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the total payout received
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP