Sort:  

Sci-Hub to osobna kwestia.
Zważywszy na przegrane procesy z wielkimi wydawnictwami naukowymi (Elsevier na przykład) można powiedzieć że to nie do końca legalne rozwiązanie z punktu widzenia prawa.
Inna sprawa to etyka upowszechniania nauki. Prawdą jest, że najbardziej renomowane publikacje naukowe są bardzo drogie i powstaniu Sci-Hub przyświecała idea zapewnienia dostępu do najnowszych opracowań dla naukowców z uboższych krajów.
Nauka ma wiele swoich maleńkich i większych patologii, które wynikają z pewnego idealistycznego jej podłoża, które często koliduje z prozaicznymi czynnikami socjoekonomicznymi.
To, czy wyniki badań naukowych powinny być powszechnie dostępne to zdecydowanie temat na osobny wpis.

Najbardziej legalnym i 'czystym' źródłem z wymienionych we wpisie jest DOAJ: każde zgłoszone tam czasopismo dzięki pracy wolontariuszy przechodzi indywidualny proces sprawdzania pod kątek tego, czy czasopismo faktycznie działa na zasadach Otwartej Nauki i dostarcza odpowiednio liberalne z punktu widzenia praw autorskich licencje.
Wokół Google Books też było kilka kontrowersji związanych z prawami autorskimi co do umieszczanych tam publikacji.

No właśnie to już sprawa do indywidualnego rozpatrzenia. Ja swojej pracy licencjackiej z uwagi na dość niszowy temat bym nie napisała, gdyby Sci-Hub nie przyszło mi z pomocą ;) Po prostu, aby rzetelnie podejść do tematu musiałam mieć wgląd w te, a nie inne publikacje, a płacenie monstrualnych kwot za kilkadziesiąt numerów czasopism nie wchodziło niestety w grę.

Nie wiem gdzie studiowałaś/studiujesz, ale sporo publicznych uczelni ma wykupione dostępy do baz naukowych największych wydawców (np. EBSCO, Elsevier).
Co oczywiście nie rozwiązuje problemu dostępu do niszowych publikacji, ale zawsze może nieco pomóc.

Ja doskonale rozumiem konieczność uciekania się do takich rozwiązań jak Sci-Hub; ot, to kolejny objaw jednego z wielu problemów współczesnej nauki :)

Na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Jakieś dostępy mieliśmy, ale niestety artykuły, których potrzebowałam zakodowane... nie było wyjścia :D

Ja to samo - nie napisałbym swojej pracy magisterskiej bez sci-hub. Nawet zadedykowałem im tę pracę ;)