3 Coś mi się wydaje, że nie do końca jesteś pewny, jakież to przewinienie pierwsze pokolenie załogantów popełniłoby względem swoich dzieci. Najpierw było o izolowanej społeczności, teraz o dobrym starcie dla własnych potomków. Odpowiem krótko - bezrobocie i bezdomność i głód raczej im nie grozi. Myślę, że kawał ludzkości wziąłby taki start dla potomków z pocałowaniem ręki :)
4 To samo mówiono przez dekady o prywatnych lotach kosmicznych, aż przyszedł człowiek z dobrym planem i determinacją i już dokonał wyczynów nieosiągalnych dla międzynarodowych projektów z ogromnym finansowaniem, jak powrót pierwszego stopnia rakiety na miejsce startu. W tym roku (!) ma dokonać pierwszego prywatnego lotu załogowego, na który czeka inny prywaciarz, którego testowe habitaty krążą na orbicie od ponad dekady. Pierwsze testy rakiety mającej wynieść na orbitę setkę ludzi mają zacząć się w przyszłym (!) roku. Oczywiście droga do lotów międzygwiezdnych jest jeszcze bardzo, bardzo daleka, ale została nakreślona wiarygodna ścieżka na której nie ma mitycznego budżetu (który od czasów Apollo nie chce się jakoś pojawić), ani bezwładu organizacyjnego i opóźnień międzynarodowej współpracy.
Potencjalny problem widział bym w tym, że chyba nie bardzo wiemy jak rozwijał by się ludzi zarodek w kosmosie. Jeżeli będzie sztuczna grawitacja to być może nie będzie to problemem, ale jakoś nie daje mi to spokoju...
KapitaniePolaku
3 Coś mi się wydaje, że nie do końca jesteś pewny, jakież to przewinienie pierwsze pokolenie załogantów popełniłoby względem swoich dzieci. Najpierw było o izolowanej społeczności, teraz o dobrym starcie dla własnych potomków. Odpowiem krótko - bezrobocie i bezdomność i głód raczej im nie grozi. Myślę, że kawał ludzkości wziąłby taki start dla potomków z pocałowaniem ręki :)
4 To samo mówiono przez dekady o prywatnych lotach kosmicznych, aż przyszedł człowiek z dobrym planem i determinacją i już dokonał wyczynów nieosiągalnych dla międzynarodowych projektów z ogromnym finansowaniem, jak powrót pierwszego stopnia rakiety na miejsce startu. W tym roku (!) ma dokonać pierwszego prywatnego lotu załogowego, na który czeka inny prywaciarz, którego testowe habitaty krążą na orbicie od ponad dekady. Pierwsze testy rakiety mającej wynieść na orbitę setkę ludzi mają zacząć się w przyszłym (!) roku. Oczywiście droga do lotów międzygwiezdnych jest jeszcze bardzo, bardzo daleka, ale została nakreślona wiarygodna ścieżka na której nie ma mitycznego budżetu (który od czasów Apollo nie chce się jakoś pojawić), ani bezwładu organizacyjnego i opóźnień międzynarodowej współpracy.
Nie wahaj się marzyć z rozmachem :)
Potencjalny problem widział bym w tym, że chyba nie bardzo wiemy jak rozwijał by się ludzi zarodek w kosmosie. Jeżeli będzie sztuczna grawitacja to być może nie będzie to problemem, ale jakoś nie daje mi to spokoju...