Patrząc od strony firmy, to RODO (by nie rzec rodeo), to kolejny zawór na przepływie informacji dokręcany przez państwo. Ale od strony obywatela, to jest jakaś obietnica zadbania o nasze bezpieczeństwo. Tylko, że diabeł tkwi w szczegółach i dobra dyrektywa może się skończyć złym prawem krajowym, co jest w Polsce normą.
Sądzę, że pojawią się skutki uboczne tego dokręcania śruby, w postaci większego zainteresowania firm rozwiązaniami baz danych - w postaci blockchainów i systemów transakcyjnych, które dają sobie radę z anonimowymi kontrahentami - czyli użycie kryptowalut.
You are viewing a single comment's thread from: