Mylisz pojęcia. W chainach proof-of-stake nie trzeba kopać bloków, więc to zrozumiałe, że mają wyższą przepustowość. Równocześnie umożliwiają komuś, kto będzie miał dość pieniędzy, żeby kupić połowę monet i już będzie mógł z tą siecią zrobić, co zechce. Dla większości inwestorów BTC taka opcja nie mieści się w głowie i zawsze będą sądzić, że Bitcoin jest bezpieczniejszy, więc nie spodziewaj się steema po 50 tysięcy za sztukę. Ponadto, przepustowość BTC rośnie dzięki segwitowi i lightning, za jakieś pół roku będzie to sieć praktycznie darmowa w użyciu i spodziewać się można też wzrostów kursu (no bo deweloperzy wpadli na rozwiązanie największego problemu skalowalności). Natomiast BTC nigdy nie aspirował do bycia narzędziem do pisania blogów i stąd nisza dla Steema. Obecnie trwają prace nad wprowadzeniem w BTC smartc contractów z użyciem simplicity, jak to się uda to Bitcoin może wchłonąć Ethereum. Co dalej, zobaczymy.
You are viewing a single comment's thread from:
Algorytm proof-of-work według mnie ma jeszcze większy problem z economy of scale niż proof-of-stake czy tak jak w przypadku Steema delegated-proof-of-stake.
Wydaje mi się, że im więcej ktoś ma pieniędzy tym więcej przewagi może uzyskać w PoWie dzięki kopaniu (np. przez masową produkcję sprzętu) i nie jest to zależność liniowa. W PoSie stake'ując czy w DPoSie głosując swoim stake na delegatów mamy zależność mniej więcej liniową.
Nie zmienia to jednak tego, że PoW jest bardziej doświadczony w boju niż PoS czy DPoS. Myślę, że dopiero za parę lat będziemy mogli powiedzieć co się ogólnie lepiej sprawdza.
Co do ceny to się nie znam, no ale obstawiam, że Steem nie osiągnie ceny 50k$ za sztukę ;D Co nie zmienia faktu, że IMHO jest teraz mocno niedowartościowany.