no, co się kończy?
Kończy się era photobloga, który do tej pory był moim ulubionym miejscem w sieci. Przymierzam się zatem do przeniesienia tutaj co ważniejszych z mojej perspektywy notek. Coraz częsciej jednak świta mi myśl, żeby to wszystko skleić w jedną, konkretną całość.
/Pamiętam jak kiedyś otworzyłam stary zeszyt od filozofii na etnologii a tam cytat jakiegoś filozofa : najważniejsze pozostaje niewypowiedziane. Siadlo wtedy, siadlo i teraz, siadlo życie I Natalka osiadła, ale zawsze pozostaje ten wielokropek na końcu przez który możesz rozumieć wiele.../
- kiedyś umrę, to pewne. W spadku zostawię ten blog, tony notatek, niezrealizowanych pomysłów i trochę wspomnień żenujących. Być może ktoś zapłacze, wspomni że kosa niepotrzebna, "się obrażał_m bez sensu, a teraz już za późno" - tak być moze pomyśli Kasia, Karolina czy Dawid. Ci czy tamci być może wspomną mnie w myślach - ah, była taka, tak. Słabośmy się znali, a teraz już nie będzie więcej okazji poznać się lepiej.
jest wiele ważnych rzeczy w twoim życiu ale tylko jedna liczy się bezwzględnie. To czy odniesiesz sukces jest ważne w oczach świata.(...)Jest coś o wiele ważniejszego, a jest to odnalezienie istoty tego kim jesteś poza tą śmiertelną istotą, krótkowiecznym, skupionym na sobie poczuciem "ja"
to są moje rzeczy skopiowane z innego miejsca w sieci, ale w międzyczasie odebrałam telefon i głos w słuchawce zapytał mnie o tą deklarowaną w CV sprawną umiejętność posługiwania się słowem pisanym.
Może mogłabym napisać coś wartościowego kiedys, skoro już wiele przecież refleksji mam?
Bo litery są jak pierwiastki, które łączone razem dają nowy twór o zupełnie innych właściwościach. Możnaby rzec - związek pierwiastków liter - słowo. Każde z nich ma moc. Potem są zdania, a w końcu: powiedzenia.
Temat: przysłowia polskie - reinterpretacje.
Moje ulubione polskie przysłowie mówi o tym gołębiu na dachu co to rzekomo ma być lepszy niż wróbel już uchwycony.
Pomyślmy zatem - czy gołąb zdobiący nasz dach jest rzeczywiście czymś wyjątkowym?
Powiem Ci, między prawdą a Bogiem, że nie dowierzałam że tak to przysłowie idzie, kiedyśmy o nim rozmawiali. "gołąb na dachu? eee, to nie ma sensu!" - upierałam się dość długo, że to kanarek, papuga - wówczas owszem, bo to egzotyczne, piękne stworzonka niedostępne zwykłemu śmiertelnikowi, które muszą być na wolności. No i wtedy tak, przysłowia mądrością narodów - zadowalaj się wróblem już złapanym zamiast fantazjować o..
no właśnie. Przecież mówi się o gołębiach, że to latające szczury, że to ptak-odpad, pomyłka. Są gołebie premium, okej - była taka akcja wiele lat temu, że się dach zawalił gdzieś na Śląsku na gołebie wystawowe. Być może o gołebiach Premium jest mowa właśnie w tym przysłowiu, przysłowie? Ale temat to RE-INTERPRETACJE. "Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu" - jasne, że lepszy, bo wróble w ogóle są spoko, a fantazjowanie na temat gołębi to strata czasu, bo przychodzi co do czego, i co?
To się tak naprawde dopiero wszystko okaże.
"Człowiek uczy się całe życie a głupi umiera."
No, chyba że przetransformowane doświadczenie i cała wiedzę przekaże dalej - wówczas zostanie po nim ślad trwalszy jak ze spiżu. Poza tym przecież wiedzy nikt mu nie odbierze. Osobiście jestem zafascynowana faktem, że z dnia na dzień człowiek jest coraz mądrzejszy - przecież każde doświadczenie, porażka czy sukces nas wzbogaca. Nie ma fizycznej możliwości, żeby samo doświadczenie człowieka zubażało. Oczywiscie, rzeczony człowiek moze lekcji uparcie nie przerabiać i nic z nich nie mieć - wówczas sie nie uczy i rzeczywiście może jako głupi umrzeć, ale większość ludzi (a przynajmniej w to chcę wierzyć!) wyciąga lekcje z doświadczeń co by nie powielać tych samych błędów. Czy człowiek głupi umiera? Każdy inny, wiadomo. Może być tak, że im dalej w las tym więcej drzew i wówczas robi sie chaos z nadmiaru informacji, w końcu nie wiadomo co jest prawdą. Być może to jest właśnie to najważniejsze - niewypowiedziane. Wydaje mi się, że z mądrością, z wiekiem przychodzi pokora. Że mędrzec milczy.
Nie wiem to to przysłowie było zreinterpretowane akurat. Ostatecznie temat jest szeroki i prawie na pewno do niego wrócę, a tymczasem być może "wystarczy".