No wiesz, nie mozna wszystkich traktować tak samo. Szczególnie w dzikich czasach -część osób, a więc i dziewcząt, będzie musiała odczuć na sobie tą śmieszniejszą i bardziej płytką stronę barbarzyństwa. Kogoś trzeba jeść, nad kimś się trzeba znęcać, kogoś trzeba wykorzystywać do niewolniczej pracy, kogoś wykorzystywać do przymusowych zbliżeń bez zobowiązań i z czyichś kości trzeba zrobić piękną biżuterię dla ukochanej, która liczy się tak naprawdę. Nie wiem, czy któraś dziewczyna chciałaby aby jej chłopak traktował ją tak, jak traktuje inne dziewczyny. A przecież wyjątkowość swojego położenia najlepiej dostrzec przez kontrast. Chłop więc będzie traktował wszystkie inne dziouszki bestialsko i przedmiotowo, lecz swoją królewne, jak królewne właśnie. Tu sie nic nie zawaliło i nie ma dużego zgrzytu między obiema postawami, mimo że są one troche skrajne. Jak CI się naiwność regeneuje?
Za to ja jestem czasem taki głupi, że odpowiadam na pytania, które mi zadano . W tym przypadku ważkość zagadnienia została mi zaakcentowana grzmiącym "hę?!?", co sprawiło, że poczułem się wręcz rzetelnie i drobiazgowo. Gratuluję - świetna zmyłka ;).
hahahhah :)))
racja, przekonałeś mnie.
nie ma to jak piękny wisiorek, podarowany z Czułością przez umiłowanego Chłopa,
a wykonany z białych kosteczek koleżanki.
wybrnąłeś! jestem z Ciebie dumna.!
(a moje "hę?!?" nie miało być gromkie, ani w ogóle wyrachowane jakieś (a-fuj),
tylko było wyrazem mojego temperamentu oraz podkreśleniem ważkości tematu;
spontaniczna ekspresja taka, nooo)
PS:
naiwność obandażowana, z łapą na temblaku, ale przeżyła.