Osobiście uważam, że Mars powinien mieć własną, niezależną od Ziemi władzę. Żaden polityk żyjący na naszej planecie nie będzie w stanie realnie ocenić potrzeb i zagrożeń występujących w kolonii, a co za tym idzie sprawować odpowiedniej władzy. Oczywiście osobną kwestią jest, że każdy taką władzę będzie chciał mieć. Myślę, że ostatecznie sytuacja będzie wyglądać jak z Antarktydą, (Traktat Antarktyczny) gdzie żadne państwo nie wprowadza wojska, ani nie ma władzy absolutnej czy roszczeń związanych z terytorium. Jednak nie ważne jaki ustrój będzie tam panował, zamieszkała tam ludność będzie tworzyć małą, bardzo zależną od siebie nawzajem społeczność, (a przynajmniej przez pierwsze kilkadziesiąt lat) a co za tym idzie będzie więcej zasad niepisanych, niż tych faktycznie ustanowionych prawnie i każde odchylenie od owych zasad będzie potępiane przez pozostałych Marsjan. Osobną kwestią jest, że przez pierwsze lata kolonii będą tam wysyłane jednostki dobrze wyedukowane, inteligentne, zdrowe oraz mające konkretny cel, najprawdopodobniej badawczy, co dodatkowo odejmuje wielu problemów. Z czasem jednak dojdą oni do porozumienia, które będzie im odpowiadało, gdyż w tak małej społeczności zmiana systemu władzy jest bardzo prosta i o wiele łatwiejsza niż w dużych państwach na Ziemi.
You are viewing a single comment's thread from: