Sort:  

Zanim zaczęłam sama piec chleb, to w każdą sobotę z rana leciałam na bazar, żeby kupić pieczywo z Kępna. Tylko raz w tygodniu przyjeżdżał pan i ja na cały tydzień kupowałam. :)

No to mamy regionalny trop zupy. :D

O nieźle z tym chlebem :D
Wygląda na to, że to zupa regionalna z modyfikacją mojej rodziny ;)

Modyfikacja chyba konieczna, bo beczki ze śledziami solonymi to chyba ostatnio widziałam w latach '80 w lokalnym sklepie rybnym. :)
To właśnie taki mniej więcej jak rolmops był efekt wymoczenia i zamarynowania tego solonego śledzia z cebulą. I z zielem angielskim i listkiem laurowym jeszcze.

Kurcze... ale Ty masz wiedzę odnośnie kulinariów ;) ja to taki trochę ignorant jestem

Ja mam tylko słoniową pamięć, a im niższego rzędu sprawa, tym lepiej pamiętam.
Pamiętam smaki i nazwy, a jestem raczej zaprzeczeniem takiego prawdziwego smakosza - pyry z gzikiem dobre i homar też dobry. Mogę się najeść byle czym. :D