Nie znam sytuacji, nie ocenię jej. Nie przeczę że grzechy w Kościele są ogromne.
Pozwól że postaram się wyjaśnić dlaczego różnica jest ogromna.
Twoje odejście od Kościoła wynikało z tego że widzisz grzeszność ludzi w konkretnej religii. Zasadniczo jest to w ogóle błąd, przynajmniej jeśli chodzi o katolicyzm, ponieważ religia katolicka jest zdania że człowiek z natury jest skłonny do grzechu. Grzech więc jest czymś czego należy się spodziewać, chociaż oczywiście należy walczyć itd. Grzechy ludzi którzy są w Kościele nie unieważniają wiary i objawienia które w nim jest. No chyba że te grzechy wynikałyby wprost z religii (jeśli religia nakazywałaby robić coś złego). Tak nie jest. Wszystkie grzechy o których mówisz są grzechami w opinii Kościoła, a więc to co oburza Ciebie, oburza również KK (Kościół to nie księżą to coś znacznie więcej). Podsumowując, ponieważ ludzie grzeszyli w Kościele odwróciłeś się od niego. Twoje pobudki są hm emocjonalne, wynikają z doświadczenia, nie z surowej rozumowej analizy.
W przypadku autora postu, doszło do rozumowania które były niezależne od doświadczeń. Wynikało z analizy samej religii, nie z doświadczenia dotyczącego ludzi ją wyznających.
Pozdrawiam :)
You are viewing a single comment's thread from: