Napęd elektryczny w samych rakietach jeszcze nie jest używany, ale w statkach kosmicznych już tak i to od kilku dekad. Ba, jedynego satelitę badawczego Księżyca Europejskiej Agencji Kosmicznej właśnie napęd elektryczny przepchał z orbity Ziemi na orbitę Księżyca. Zresztą zaprojektowany został w Szwecji, co fajnie łączy się z tym artykułem.
Dołączenie Volvo do producentów praktycznych ciężarówek elektrycznych może tylko cieszyć. Może kiedyś nawet w kraju wyciętych filtrów DPF i ślepych diagnostów rejestrujących trujące rzęchy elektryczne ciężarówki przyniosą kiedyś ulgę naszym płucom i sercom. Tylko czy ja tego dożyję...
Możesz napisać coś więcej?
Nazywał się SMART-1 (Small Missions for Advanced Research in Technology) i miał właśnie sprawdzić jak się spisze zasilany elektrycznie silnik jonowy pracujący całymi miesiącami i wielokrotnie przechodzący przez pasy Van Allena. Mocno wydłużoną orbitę Ziemi, na którą został wyniesiony przez Ariane 5, powolutku podwyższał, aż przechwycił go Księżyc na swoją orbitę.
Tutaj fajna wizualizacja jego podróży - http://sci.esa.int/smart-1/30535-getting-to-the-moon/
Więcej po polsku - https://pl.wikipedia.org/wiki/SMART-1
Po angielsku - http://sci.esa.int/smart-1/
Dzięki :-o.
W temacie silników jonowych to nawet nie spodziewałem się, że jest to już taka menażeria. Na wiki jest dość obszerny artykuł. Jednak brakuje mi jednej informacji i to nie tylko w tym artykule na wiki, ale generalnie nie mogę nic w tym temacie znaleźć - czemu te silniki mają taki żenujący ciąg w porównaniu do tradycyjnych? Czy to kwestia gęstości energii (osobny artykuł o PIT to by sugerował), braku odpowiednich materiałów czy jeszcze coś innego? Albo inaczej, czy gdyby (pomijając praktyczność tego pomysłu) podłączyć elektrownię atomową i założyć użycie dowolnych znanych materiałów (włączając w to niskotemperaturowe nadprzewodniki) to czy dałoby się skonstruować silnik jonowy dający jakiś sensowny ciąg? (na potrzeby tego eksperymentu myślowego przyjmijmy, że "sensowny" oznacza tego samego rzędu co silniki chemiczne, a nie taki, który wystarczyłby do uciągnięcia całego majdanu potrzebnego do jego uruchomienia)
Silnik jonowe są tak różne, że odpowiedź zależy od wybranego ich rodzaju. Jeśli jednak skupimy się na silnikach pozbawionych elektrod, jak wspomniany przez Ciebie PIT, lub wymieniony pod pierwszym podanym sznurkiem VASIMR, to odpowiedź brzmi tak, dajcie im kilka megawatów, a pomkną chyżo do celu :)