Jak byłam mała moja rodzina często mi mowiła oskarżycielkim tonem - ''Czy ty nie możesz być normalna? '' ''Czy ty nie możesz jak inne dzieci....?'' ''Na litość Boską Monika czy ty nie umiesz jak wszyscy?''
Słowa te z małą nutką irytacji w głosie wywoływały we mnie wściekłość z jednej strony czułam się jakaś ''inna'' i nie akceptowana a z drugiej odpowiadałam , że ja nie jestem INNI ani ja nie jestem WSZYSCY. No właśnie czy bycie jak wszyscy inni oznacza bycie lepszym czy gorszym? I dlaczego ta cała akceptacja społeczna ma mieć nagle takie wielkie znaczenie?
Osobiście wierze , że potrzeba akcepacji " w stadzie"jest jedna z głownych przyczyn lęku przed wyborem własnej drogi i zabójcą marzeń. Nasi najblizsi często nie zdając sobie z tego sprawy od małego wywołują w nas lęk przed byciem odrzuconym w przyszłosci dziwolągiem. Ba! Ja powiem więcej - oni nawet potrafią nam już takie wyimaginowane scenariusze stworzyć i opowidać - " Zobaczysz jak dorośniesz nikt Cie nie zechce jak bedziesz robić tak i tak '' "Lepiej się nie odzywać bo potem ludzie Cie będą nienawidzić" "Lepiej daj sobie spokój bo i tak Ci się nie uda a potem będą o Tobie gadać". I kompleks brzydkiego kaczątka gotowy. Czy to oznacza , że nasi rodzice nas nie lubią i życzą nam zle? Oczywiście , że nie. Oni robią to nieświadomie i w trosce o Twoje dobro podcinają Ci te skrzydła... Wychowują Cie prawdopodobnie tak jak sami zostali wychowani i w ich mniemaniu robią dobrze. W moim przypadku takie wychowanie trochę zaważyło na mojej przyszłosci , przyćmiło moje ambicje i zamordowało instynkt.
Jak odkryłam ,że mam kule u nogi?
2 lata temu przytrafiła mi się taka historia , że poznałam świat kryptowalut dzięki pewnej cudownej osobie o imieniu Katarzyna. Bylam bardzo podekscytowana tematem. Po jakimś czasie zaczełam też zabawę trading. Ufałam swojej intuicji w pewnym stopniu i do pewnego czasu... Do kiedy nie podzieliłam się tym z bliskimi. Mój ojciec skutecznie dał mi do zrozumienia , że przede wszystkim ja sie do tego nie nadaję - po drugie , że to nie ma sensu bo to oszustwo i po 3 mam wrócić jak najszybciej do pracy. Generalnie ja jako ja znałam swoje racje odnośnie inwestycji w kryptowaluty ale zadanie zostało wykonane i ziarno niepewności zostało zasadzone. Nie trzeba było długo czekać na efekty. Jakiś czas pozniej zaczęłam popełniać coraz więcej błędów giełdowych - poszłam za instynktem stadnym i wkońcu dokonałam pewnej inwestycji ALL IN i zabawe z inwestycjami krotko teminowymi musiałam zakończyć. Zeby było jasne ja nie piszę tutaj jak obrażone dziecko , że tata mi tak zrobił ale jestem na 1000% pewna ze istnieje silny związek pomiędzy ta sytuacją a stanowiskiem taty w tej sprawie.
Jestem mimo wszystko bardzo wdzięczna giełdzie - ponieważ to najlepsze miejsce gdzie człowiek dokładnie poznaje siebie i swoje emocje. To jest najlepsze miejsce gdzie człowiek rozpoznaje czy jest czarną owcą czy białym baranem. I jest to najlepsze miejsce gdzie można nauczyć się pokory.
Po epizodzie z giełdą ( oczywiście dalej jestem inwestorem z tym, że ma long term) nastąpił zwrot w moim życiu. Postanowiłam się uwolnić od toksycznych ludzi. Oczywiście jeżeli rodzice są toksyczni to wiadomo, że cieżko urwać kontakt ale można go sprowadzić do rozmów o zdrowiu lub innych tematow a kategorycznie nie dzielić się swoimi innowacjami w życiu, pomysłami czy planami. Jestem w 100% pewna , że to pozwolilo mi rozwinąć skrzydła na nowo i znalezć sie w miejscu w ktorym teraz jestem. Udało mi się w przeciągu tych kilku miesięcy osiągnąć wiecej w rożnych dziedzinach swojego życia niz przez lata kiedy byłam tak emocjonalnie przylepiona do rodzinnych ramion.
Po wielu rozmowach z przyjaciółmi wiem , ze problem ten dotyczy bardzo wielu osób. Dzieci, które wiedzą, że przynależą do swojej rodziny i mają znaczenie dla niej i dla świata, mają większe szanse wyrosnąć na pożytecznych i produktywnych członków społeczeństwa. Dzieci muszą też mieć poczucie swojego znaczenia i tego, że są kimś wartościowym niezależnie od swoich osiągnięć lub podejmowanych w życiu decyzj , jeżeli tego nie ma w rodzinie to pojawiają sie problemy. Wtedy nawet najbardziej wartościowa czarna owca kupuje farbe i przemienia się w białego barana... żeby sie wpasować i przynależeć.
Jestem czarną owcą i dobrze mi z tym :)
Tak jak napisałaś, większość z nas jest wychowywana w taki sposób, aby się nie wychylać, a gdy to już zrobimy natychmiast otoczenie podcina nam skrzydła, ale przychodzi w życiu taki etap, że zaczynasz to zauważać i nie dajesz się już!! Brawo działaj i nie poddawaj się, bądź inna!!!
dziekuje :) własnie tak już będę robiła zawsze :P
To jest tak jakbym czytała moja historie. Niesamowite
Takich historii niestety jest bardzo wiele ale ze wszystkiego da sie wyjsc obronna reka :)
Prawda . Tez jakbym czytała o sobie. Co prawda w moim przypadku nie doznałam olśnienia z kula u nogi gdy poznałam świat kryptowalut, ale mogę się w 100% utożsamić. Myśle ze poprzednie pokolenia miały mniejsza świadomość jeśli chodzi o efekt wynikający z dokonania pewnych kroków i związkiem z celem przyświecającym tym działaniom. To bardzo przykre ale z dobrej woli można wiele zła wyrządzić. Moje najczęstsza “owcza karma” to było „ nie zachowuj się tak bo nigdy nie będziesz miała przyjaciół i żaden cię nie zechce za żonę”. 😐😐😐 ale myśle ze dzięki temu nasze pokolenie jest tez bardziej świadome jakich błędów unikać. Oczywiście jakieś bledy na pewno popełnimy ale dzięki staraniom na pewno rezultaty wychowania będą dużo lepsze jeśli będziemy mieć w świadomości własne doświadczenia i pod tym katem sprawdzać czy czasem naszego dziecka nie ranimy i nie ograniczamy.
Przykro ze często to akurat z rodzina tak się dzieje . Ja musiałam wyjechać daleko żeby w końcu zacząć poznawać siebie bo rodzina tak próbowała kontrolować moim życiem. A każdy życie ma przecież własne... 🙂 bardzo cenny post Monika dziękuje :)
Czlowiek nie wie jak przesiaka zachowaniami wyniesionymi z domu dopoki nie ma wlasnych dzieci i nie lapie sie na tym ze staje sie wlasna matka/ ojcem w stosunku do dziecka a takze otoczenia..
Super post Monia. W ogole widze w Tobie bardzo duze zmiany . Na plus. Wiesz co robisz i jestes pewna siebie inaczej niz kiedys.
Dziekuje :) pracuje nad soba :)
Byłam czarną owcą przefarbowaną na biało przez 40 lat, z obawy przed odrzuceniem...
Świetny tekst dziewczyno :)
Dziękuje :)
Mega Post, Niestety to u nas w społeczeństwie to bardzo częsty klimat
Monika ten post jest swietny ...cudowy i nie wiem co jeszcze,oczywiscie rowniez go utozsamiam z sama soba ,masz racje ,ze koniecznie musimy wyeliminowac toksyczne otoczenie,zgadzam sie w 100%
dziękuje:)
Brawo Ty :-) Pozytywnie Pozdrawiam :-)