Ja zrobiłam chrzan osobiście tymi rency, (maszyna plackowa tarła),co się upłakałam to moje. Z buraczkami. Jakie to było pyszne, jeszcze mam w słoiczku. Chrzan nad chrzany, do tych kupnych nawet nie ma co porównywać: 30% chrzanu reszta konserwanty.... Zdjęć nie mam, ale zagłosuję na inne przepisy.
Można powiedzieć, że te buraczki były do chrzanu.
Zdecydowanie. Lubisz chrzan?
Uwielbiam! Zwłaszcza z buraczkami do chrzanu.
Jakaś wędlina, pasztet domowy, zamiast masła na chleb, do jajek - pyszności.
Też sobie łzy roniłam nad chrzanem. :) Ale to się nie liczy, bo to są łzy szczęścia spożywczego.
Szczęście spożywcze - doskonałe określenie. Ostatni tarty chrzan swojej roboty robiła moja ś.p. Babcia Weronika, nigdy nie zapomnę tego smaku i ognia w ustach. A z domową wędlinką...ehhh
Ehhh... cudowne smaki :)
Też robię chrzan ale tutaj jest inna ziemia i inny klimat czy nie wiem co. Jak go trę to jest strasznie ostry a potem traci tą ostrość z czasem ale i tak się cieszę że mam go w ogródku.
Ania, jeszcze masz cały tydzień czasu na zrobienie innego kolorowego dania ;)
A mój chrzan w ogrodzie (przywieziony z Polski) nie wypuścił liści jeszcze, mam nadzieję że żyje...
Namówiłaś mnie.