Jerzy Zięba to nie "doktor", to inżynier. Nie ma absolutnie żadnego wykształcenia "zdrowotnego" i nie ma podstaw aby traktować go jako autorytet w sprawach zdrowia. Sprzedaje za to suplementy za pieniądze zupełnie niewspółmierne do zastosowanych w nich związków chemicznych, o wątpliwym działaniu.
Powstrzymam się przed napisaniem dłuższego komentarza, bo nie chcę wszczynać tu niepotrzebnych kłótni, ale chociaż to wymagało sprostowania.
You are viewing a single comment's thread from: