Książka, rekomendowana na wszelkich forach i portalach parentingowych, na równi z książkami o "Pozytywnej Dyscyplinie" i "Jak mówić, by dzieci słuchały". Byłam więc nastawiona bardzo pozytywnie i ogromnie ciekawa, czym zasłużył sobie Jesper Juul na taką dobrą renomę.
No i szczerze mówiąc - nie wiem. Może była to jedna z pierwszych książek, które rewolucjonizowały podejście do dzieci? Skreśla stosowanie sztywnych metod wychowawczych, a w zamian rekomenduje budowanie więzi i relacji opartych o wzajemny szacunek? Autor wyjaśnia, że tak jak odchodzi się od społeczeństwa opartego na totalitaryzmie w kierunku demokratycznym, i tak jak zwiększa się równouprawnienie kobiet i mężczyzn, tak samo zmienia się komórka rodzinna - z patriarchalnej, gdzie ojciec był głową, potem długo długo nic, potem matka, a na końcu dzieci, które głosu i praw nie miały żadnych - na demokratyczną właśnie, opartą o wzajemnym szacunku, gdzie nawet maleńkie dziecko jest podmiotem, a nie przedmiotem, i od pierwszych dni zasługuje na szacunek i godne traktowanie.
Podobało mi się też wyjaśnienie, że bunt nastolatka - nie istnieje. Zmiany zachodzące w zachowaniu dzieci w pewnym wieku nie są buntem, a normalnym etapem rozwojowym, i im wcześniej rodzic to zrozumie i pogodzi się z nieuniknionymi zmianami, tym więcej konfliktów będzie w stanie uniknąć.
My jeszcze długo przed tymi etapami, ale jest to być może trochę krzepiące na przyszłość. A może nie.
Rozdziały odnośnie integralności i współdziałania były trochę dziwne. Niby definicje zostały podane, były też podane jakieś przykłady - ale niewiele one wnosiły do zrozumienia zagadnienia, moim skromnym zdaniem. To znaczy, niby wiem o co chodzi, ale dużo tu takiego bełkotu, który ciężko mi było przełożyć na praktykę, a ja przecież sporo książek w tej tematyce czytam ostatnio.
Ciekawą kwestią było też zagadnienie odnośnie obowiązków domowych: w przeciwieństwie do "Pozytywnej Dyscypliny", autor wcale nie rekomenduje zlecania dzieciom stałych obowiązków domowych, chyba że rodzice naprawdę takiej pomocy potrzebują. Jeśli potrafią sobie poradzić bez tego, autor stoi na stanowisku, że najlepszą formą rozwoju dzieci zawsze jest zabawa, nie obowiązki. A zamiast obowiązkowości lepiej jego zdaniem rozwijać w dziecku uczynność, którą to można wspierać poprzez doraźne prośby o pomoc, które to też prośby dziecko chętniej spełnia, niż regularne obowiązki. Obowiązki też stają się źródłem konfliktów, bo trzeba o nich przypominać, bo są regularne i nudzą, a doraźne i wyraźne prośby o pomoc, które mogą być chętniej spełnione, stają się źródłem satysfakcji dla obu stron. Dość ciekawe podejście.
Ogólnie sporo rozdziałów w tej książce niosło dla mnie wydźwięk negatywny, pesymistyczny. Budziły takie odczucie, że zasadniczo - czego nie zrobisz - zrobisz to źle. Działając tak, wywołasz taki problem, działając inaczej - inny. Pewnie i tak jest w istocie. Nie w sposób uniknąć wszelkich problemów. Ale znowu pod tym kątem bardziej podnosił mnie na duchu pozytywny wydźwięk "Pozytywnej Dyscypliny", mimo iż byłam świadoma, że parę kwestii potraktowano tam z dużą dozą naiwności i hiperoptymizmu.
Powyższy fragment zaznaczyłam, ponieważ stoi w totalnej sprzeczności z tym, co wyczytałam w książce "Self-Reg". Chodzi mi w szczególności o: "Nie powinno się mówić: jesteś zmęczony, a rano musisz wstać". Może z tym wstawaniem rano to ok, nie ma sensu stresować dziecka porankiem. Ale wg Self Reg należy nazywać emocje i odczucia dziecka, aby pomóc mu uświadomić sobie, kiedy jest zmęczone, i jak może się regenerować.
Kolejna ciekawa rzecz: kiedy dziecko prawidłowo się rozwija i czuje bezpiecznie w rodzinie, to pozwala sobie na spontaniczne i naturalne reakcje, np. frustrację i złość. Jeśli rodzic będzie reagował na nie negatywnie - to będzie je tłumić, co jest niezdrowe dla jego rozwoju i relacji oraz przede wszystkim - świadczy o złej atmosferze w domu.
Do tego fragmentu dałam uwagę taką jak widać poniżej - Bełkot? :D niestety całkiem sporo go w tej książce. No bo niby wszystko jest tu jasne, słowa są zrozumiałe. Ale jak zbudować ten autorytet, nie popełniając wskazanych błędów? Tego już autor raczej nie wyjaśnił.
I ostatnia ciekawostka. Wracamy do kwestii obowiązków domowych i buntów z nimi związanych. Jeśli na tle obowiązków domowych są konflikty, autor rekomenduje, żeby na okres od 6 do 8 miesięcy zdjąć z dziecka wszelkie obowiązki, bo to przywróci mu odpowiedzialność osobistą, która jest warunkiem wykształcenia odpowiedzialności społecznej (znowu bełkot? może trochę). I okej, wszystko rozumiem, może jest w tym podejściu jakiś sens. Ale zaznaczony fragment niżej: "Rodzice muszą być stanowczy" - czy tylko ja tu widzę niespójność? Będę stanowczym rodzicem, ale przez pół roku możesz w domu palcem nie kiwnąć? To w czym ta stanowczość ma się objawiać? Z jednej strony zgadzam się, że jeśli jakiś obowiązek budzi bunt za każdym razem, to lepiej porozmawiać i zdjąć go z dziecka - może zastąpić innym, a może jak radzi autor, zdjąć wszystkie obowiązki na pół roku, nie wiem. Ale jednocześnie wymaganie stanowczości od rodzica to takie trochę sianie zamętu, przynajmniej dla mnie. I znowu takie - cokolwiek nie zrobisz, zapewne zrobisz to źle.
Reasumując - nie wiem w czym tkwi fenomen tej książki. Językowo jest dość wymagająca - chyba, że trafiło u mnie na takim moment życia, bo nie ukrywam, czytałam ją w dużej mierze w nocy podczas nocnego karmienia, mogłam więc nie mieć najlepszej percepcji. Ciekawsze fragmenty zaznaczyłam, dużo było nudy. Pod koniec lektury byłam już dość zirytowana tą książką i zaznaczyłam parę fragmentów "bełkotów", ale prawda jest taka, że było ich w moim odczuciu znacznie więcej w toku całej lektury. Tak więc ja nie podzielam fenomenu tej książki, bo pomimo, że może co nieco wnosi do zrozumienia podstaw relacji z dzieckiem, to moim zdaniem są inne, znacznie lepsze książki w tej tematyce.
Congratulations @asia-pl! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Check out our last posts:
Hello asia-pl!
It's nice to let you know that your article will take 11th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 285 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART